Była prezydent Warszawy przyznała, że musi poruszać się o kulach. – Kontuzja biodra. Wywróciłam się na schodach, trafiłam na szpitalny oddział ratunkowy i przeszłam operację – wyjaśniła w rozmowie z Interią Hanna Gronkiewicz-Waltz dodając, że w ostatnim czasie z uwagi na stan zdrowia w obowiązkach zastępował ją asystent (Gronkiewicz-Waltz stoi obecnie na czele misji Klimatyczno-neutralne i inteligentne miasta przy Komisji Europejskiej – red.).
– Złamałam szyjkę kości udowej, czego następstwem była operacja wszczepienia endoprotezy biodra. To skomplikowana operacja, podobną przeszedł niedawno Jarosław Kaczyński. Ale u niego chodziło o kolano. Codziennie chodzę na rehabilitację, ale nie czuję się na nogach jeszcze pewnie. To była dla mnie bardzo skomplikowana sytuacja, ponieważ dwa dni po wypadku zmarła moja mama – powiedziała Gronkiewicz-Waltz w rozmowie z Fakt24.
Polityk PO zaznaczyła, że była w tym czasie w szpitalu, przez co nie mogła czuwać przy łóżku mamy i spędzić z nią ostatnich chwil.