Sylwia Spurek do Tomasza Rzymkowskiego: Nie jest pan katechetą. Poszło o usunięcie z podręczników hasła „prawa zwierząt”

Sylwia Spurek do Tomasza Rzymkowskiego: Nie jest pan katechetą. Poszło o usunięcie z podręczników hasła „prawa zwierząt”

Sylwia Spurek
Sylwia Spurek Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
„Najpierw była ideologia gender, potem wymyślili ideologię LGBT. Teraz ideologiczne są prawa zwierząt” – napisała europosłanka Sylwia Spurek w odniesieniu do słów wiceszefa MEN Tomasza Rzymkowskiego. Rzymkowski ocenił bowiem, że ze szkolnych podręczników powinno zniknąć określenie „prawa zwierząt”, gdyż nie jest ono określeniem z nauk prawnych, a pochodzi ze „strefy wyobrażeń ideologicznych”. Między wiceministrem a europosłanką doszło do ostrej wymiany zdań.

Przypomnijmy, że chodzi o słowa, jakie wieceszef MEN Tomasz Rzymkowski wypowiedział w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”. Tematem wywiadu był przegląd podręczników, jaki od lutego prowadzi MEN i jego eksperci. Teraz przedmiotem analiz są podręczniki dla najmłodszych uczniów – klas 1-3 szkół podstawowych.

Rzymkowski ma problem z „prawami zwierząt”

W jednym z takich podręczników (dla klasy 3) zawarto „przykłady łamania praw zwierząt”. Na grafice przedstawiono np. sprzedaż żywych karpi, wykorzystywanie zwierząt do pracy ponad siły (jako zdjęcie ilustracyjne wstawiono bryczkę, która wozi turystów w górach), hodowlę zwierząt dla futer, czy występy w cyrku. „Zwierzęta nie są rzeczami! Odczuwają ból, strach, cierpienie. Ich los zależy także od Ciebie” – głosi hasło zawarte w książce. Poniżej do uczniów skierowano pytanie: Na czym polega łamanie praw zwierząt w przypadkach przedstawionych na zdjęciach?

To właśnie ta część podręcznika nie podoba się Rzymkowskiemu. – Informacja o tego rodzaju treściach w podręczniku dla najmłodszych bardzo mnie zaskoczyła, a zarazem zbulwersowała. Uważam, że szkoła nie powinna być miejscem ideologicznej indoktrynacji – powiedział w wywiadzie.

– Użyte przez autorów pojęcie „prawa zwierząt” nie występuje w naukach prawnych. Jest ono związane jedynie ze sferą wyobrażeń ideologicznych. Według nauki, prawo jest przypisane Bogu i ludziom. Jest prawo boskie, które nazywane jest także naturalnym, i to wynikające z systemów wartości, którymi żyje dane społeczeństwo. Z nich również wynikają pewne obowiązki, które człowiek ma względem zwierząt. Jak choćby to, że rolnik, który zajmuje się hodowlą, nie może zwierząt głodzić czy dręczyć. Ale zwierzę nigdy nie może być podmiotem praw. Pojęcie „prawa zwierząt” nie istnieje – dodał wiceminister.

Sylwia Spurek do Tomasza Rzymkowskiego: Nie jest pan katechetą

Do sprawy odniosła się europosłanka Zielonych Sylwia Spurek. „Najpierw była ideologia gender, potem wymyślili ideologię LGBT. Teraz ideologiczne są prawa zwierząt... Panie ministrze, to nie ideologia, to nauka. I prawa zwierząt, edukację o szacunku do każdego gatunku dopiero zaczniemy wprowadzać, od przedszkola” – napisała na .

twitter

„Pani chęć do wtrącania się w życie innych, absurdalne regulowanie go świadczy, że pani nie ma przede wszystkim szacunku do ludzi, ich poglądów, trosk i sytuacji. Proszę najpierw pokochać ludzi, błądzą ale są z gruntu dobrzy, mają swoje sumienie, pani nim nigdy nie będzie” – odpowiedział Rzymkowski.

twitter

Spurek nie pozostała jednak dłużna. „Pan nie jest katechetą, jest pan ministrem, urzędnikiem, od którego oczekujemy wiedzy, nowoczesnego myślenia i nowoczesnego zarządzania oraz rozwiązywania problemów. Nauka o prawach zwierząt jest częścią polityki każdego normalnego państwa” – skomentowała.

twitterCzytaj też:
Spurek skrytykowała Żulczyka. Chodzi o nazwanie prezydenta „debilem”

Źródło: WPROST.pl