Islandzki polityk zażartował z Polaków. Zainterweniował nasz ambasador. „To mowa nienawiści”

Islandzki polityk zażartował z Polaków. Zainterweniował nasz ambasador. „To mowa nienawiści”

Rejkiawik
RejkiawikŹródło:Shutterstock / Boyloso
Ambasador Gerard Pokruszyński postanowił zareagować na dowcip, jaki w islandzkiej telewizji opowiedział jeden z tamtejszych polityków. Sedno żartu dotyczyło tego, że Polaków jest na Islandii za dużo.

Eyjolfur Armannsson z Partii Ludowej swój kontrowersyjny dowcip opowiedział w „Oddvitaaskourn Visis”. Była to historia o Francuzie, Polaku i Islandczyku, spotykających się na wieży Eiffla. Ten pierwszy wyrzucił ze szczytu croissanta, bo było ich we Francji za dużo. Nasz rodak wyrzucił kiełbasę, której też miał w kraju pod dostatkiem. Islandczyk z kolei zrzucił z wieży Polaka, bo – jak stwierdził – jest ich na Islandii za dużo.

W islandzkich mediach społecznościowych ten „żart” polityka spotkał się z krytyką. Uznano go za nieśmieszny i dyskryminujący w stosunku do Polaków. Przewodniczący Stowarzyszenia Polonii Islandzkiej Witold Bogdański na łamach portalu Visir powoływał się właśnie na internetowe komentarze i stwierdzał, że niczego więcej nie trzeba dodawać. Zaznaczył, że po tym wystąpieniu Partii Ludowej może być ciężko z pozyskiwaniem głosów mniejszości Polskiej.

Reakcja ambasady RP w Rejkiawiku

Znacznie ostrzej zareagował ambasador RP w Rejkiawiku. Gerard Pokruszyński wystosował list do przewodniczącej Partii Ludowej, pisząc w nim o dyskryminacji i mowie nienawiści pod adresem Polaków. Wyraził ubolewanie z powodu wykorzystywania „języka nietolerancji” w kampanii wyborczej. Jej rozstrzygnięcie i efekt tego typu wystąpień poznamy już 25 września, kiedy to Islandczycy wybiorą nowych parlamentarzystów.

Islandzki poseł przeprasza Polaków

Inga Saeland w rozmowie z portalem Vísir zapewniała, że jej kolega z poartii nie miał nic złego na myśli i podkreślała znaczenie Polaków dla gospodarki Islandii. – Osiem procent naszej populacji pochodzi z Polski i wzniosły ona naszą gospodarkę, nie tylko przed kryzysem, ale i po nim, na wyższy poziom, więc należy się tylko z tego cieszyć – oświadczyła. Sam Eyjolfur Armannsson złożył też przeproszenia na Facebooku. „Żart, który opowiedziałem, był krzywdzący dla Polaków. Szczerze przepraszam wszystkich, których skrzywdziłem” – napisał.

Polacy to największa grupa imigrantów na maleńkiej Islandii. W liczbie około 20 tys. stanowią około 8 proc. całej populacji wyspy.

Czytaj też:
Marek Suski spór z Izraelem podsumował dowcipem o dwóch rabinach

Źródło: tvrepublika.pl, Donald.pl