W „Debacie Faktów” zostały przypomniane głośno komentowane w ostatnich dniach wypowiedzi Ryszarda Terleckiego i Marka Suskiego. – Powinniśmy myśleć nad tym, jak możemy współpracować, żebyśmy wszyscy byli w Unii. Ale żeby ta Unia była taka, jaka jest dla nas do przyjęcia, bo jeżeli pójdzie tak, jak się zanosi, że pójdzie, to... No to musimy szukać rozwiązań drastycznych – powiedział wicemarszałek Sejmu. – Brytyjczycy pokazali, że dyktatura brukselskiej biurokracji im nie odpowiada i się odwrócili i wyszli. My nie chcemy wychodzić, u nas poparcie dla Unii jest bardzo silne, ale nie możemy dać się... zapędzić w coś, co ograniczy naszą wolność i nasz rozwój – dodał.
Z kolei Marek Suski stwierdził, że Polska „walczyła w czasie II wojny światowej z jednym okupantem, walczyła z okupantem sowieckim, będziemy walczyć z okupantem brukselskim”. – Bruksela przysyła nam namiestników, którzy mają doprowadzić Polskę do porządku, rzucić nas na kolana, żebyśmy byli może landem niemieckim, a nie dumnym państwem wolnych Polaków – dodał Marek Suski. Mateusz Morawiecki w jednym z ostatnich wywiadów podkreślił, że o polexicie nie może być mowy.
Marciniak do Złotowskiego: Poseł Suski to jest byle poseł?
Na antenie TVN24 Piotr Marciniak zapytał Kosmę Złotowskiego, europosła PiS, dlaczego od wypowiedzi Marka Suskiego nie zdystansował się Jarosław Kaczyński. – To nie jest tak, że prezes Kaczyński musi komentować każdą wypowiedź każdego posła. Bo gdyby tak miało być, to robiłby to bezustannie – odpowiedział.
– I dlatego nie? I dlatego nie skomentował? Poseł Suski to jest byle poseł? – zapytał Piotr Marciniak. – Poseł Suski jest bardzo ważnym posłem PiS, ale to jeszcze nie oznacza, że prezes ma się wypowiadać na temat wypowiedzi każdego z posłów – powtórzył Kosma Złotowski. – A szef klubu parlamentarnego PiS-u, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, to jest byle poseł? – kontynuował dziennikarz. – Ale co to za pytanie? – skontrował europoseł. – Pytam o drastyczne rozwiązania, nad jakimi się zastanawiacie – powiedział Piotr Marciniak. – Może zechce pan redaktor powiedzieć, o czym my w ogóle rozmawiamy – stwierdził polityk. – Nie zorientował się pan jeszcze? – rzucił Piotr Marciniak.
– Nie, dlatego że na razie prowadzi pan rozmowę na temat dyskusji, która się toczy wokół czego, panie redaktorze? – dopytywał polityk PiS. – Ale od czego wychodzi ta cała debata? Ta debata wychodzi od KPO, który został przedłożony przed wakacjami KE i dotąd nie doczekał się akceptacji i w związku z tym pojawiają się głosy, że KPO nie został zatwierdzony i nie zostanie zatwierdzony, dlatego że Polska uważa się za kraj zbyt suwerenny – kontynuował.
Kosma Złotowski: KE na razie milczy
– Kto powiedział, że nie zostanie zatwierdzony, bo Polska jest zbyt suwerenna? – dopytywał dziennikarz. – Właśnie nikt nie powiedział. Problem polega na tym, że nikt z KE tego nie powiedział. Po prostu KE na razie milczy – powiedział Kosma Złotowski, zaznaczając, że trwa sezon wakacyjny w UE. – Z całą pewnością KE za chwilę wypowie się na temat naszego KPO i może się wypowiedzieć na dwa sposoby. Po pierwsze może powiedzieć, że plan generalnie jej się podoba, ale takie i takie ma zastrzeżenia i wtedy rozpoczynamy normalną dyskusję merytoryczną na temat ewentualnych poprawek. Albo Komisja może powiedzieć to, co niektórzy komentatorzy przewidują, że nie zatwierdzi, bo nie. Wtedy trzeba się zastanowić nad reakcją – stwierdził polityk.
Piotr Marciniak dopytał, czy jest za wcześnie, żeby mówić o „tej reakcji”. – Marszałek Terlecki wyszedł przed szereg, mówiąc o drastycznych rozwiązaniach? – pytał. – Moim zdaniem za wcześnie wszyscy mówią na temat tego KPO, ponieważ KE nic na ten temat nie powiedziała – odpowiedział Kosma Złotowski.
Czytaj też:
Spięcie na antenie Polsat News. Andrzej Dera do Bartosza Arłukowicza: Niech pan zapomni o tym