Michał Rachoń w „#Jedziemy” w TVP Info rozmawiał z posłem Konfederacji Dobromirem Sośnierzem na temat czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który wywołał wiele kontrowersji w części środowiska prawniczego i nie tylko. Na razie po decyzji TK, uznającej w wybranych przypadkach wyższość prawa polskiego nad unijnym, wiadomo jedynie, że Komisja Europejska ma go szczegółowo przeanalizować i dopiero później podjąć decyzję o dalszych krokach.
Wyrok doprowadził jednak do tego, że znów głośno zaczęto rozmawiać o potencjalnym polexicie (wyjściu Polski z UE, nazwa nawiazuje do tzw. brexitu – wyjścia Wielkiej Brytanii ze wspólnoty) i skutkach wyroku TK dla UE i porządku prawnego w UE.
Sośnierz o wyroku TK: Nie narzekam, jeśli miałoby się skończyć wypierpolem, to dobrze
Sośnierz w TVP ocenił, że unijne organy dalej mają możliwość wywierania presji na Polsce, np. przez groźby odebrania środków (jak te przewidziane w ramach Krajowego Planu Odbudowy). – Jeśli już w taki sposób poustawialiśmy te nasze relacje i mamy za mało armat, żeby tę wojnę wygrać... Zaraz trzeba będzie się bohatersko wycofywać z tych ustaleń (to nawiązanie do zasady nazywanej potocznie „pieniądze za praworządność” – red.). Ja tam nie narzekam. Jeśli to miałoby się skończyć takim już nie polexitem, a takim wypierpolem właśnie, to dobrze – podsumował poseł Konfederacji.
Polityk poszedł o krok dalej, ponieważ zasugerował, że Polska nie tyle opuści Unię, co po prostu zostanie z niej wyrzucona (wspomniany przez niego „wypierpol”). – Skoro sami nie potrafimy z godnością walnąć w stół i odejść (z UE – red.), to może chociaż to dobre, że nas wyrzucą – powiedział.
Czym jest wypierpol i kto stworzył to sformułowanie? Sośnierz poucza Rachonia
Do tematu „wypierpolu” powrócił po jakimś czasie prowadzący program, który stwierdził, że nadal nie widzi narzędzi formalno-prawnych, które pozwoliłyby Unii Europejskiej do tego, by wyrzucić Polskę ze wspólnoty. – Ciągle nie widzę narzędzia, za pomocą którego, można doprowadzić do tego, o czym wcześniej powiedział Donald Tusk bo to sformułowanie, którego pan użył, to jest sformułowanie, o ile dobrze pamiętam, autorstwa Donalda Tuska – mówił Rachoń.
Bez komentarza nie pozostawił tego Sośnierz, który zdecydowanie zaprzeczył, jakoby to były premier był autorem „wypierpolu”:
– To Tusk po mnie zgapił. Ja to rok wcześniej rozpowszechniałem, także to był plagiat ze strony Donalda Tuska, ale że ma większe zasięgi, to potem poszło, że to niby jego.
W 2019 roku, rzeczywiście, Donald Tusk sięgnął po sformułowanie „wypierpol” w trakcie spotkań promujących jego dziennik „Szczerze”. Nie podał wtedy autora tego określenia.
– Jeśli miałaby się zrymować historia z brexitu, to w przypadku rządów PiS-u wątpię, żeby Kaczyński decydował się na takie hasło polexitu. Na szczęście bowiem wciąż duży odsetek Polaków uważa, że nasze miejsce jest w Unii Europejskiej. Ktoś złośliwie i nie wulgarnie, bo to jest tylko potencjalnie wulgarny skrót myślowy, na Twitterze napisał, że nie grozi nam żaden polexit, tylko wypierpol. I domyślam się, o co autorowi chodziło – mówił wtedy Tusk.
Czytaj też:
Donald Tusk wzywa na manifestację. Podał datę i miejsce