Kuriozalna rozmowa w TVP. Holecka do Kosiniaka-Kamysza: Nieładnie się pan o nas wypowiadał

Kuriozalna rozmowa w TVP. Holecka do Kosiniaka-Kamysza: Nieładnie się pan o nas wypowiadał

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-KamyszŹródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Po raz pierwszy od dawna w gościem Danuty Holeckiej w TVP był Władysław Kosiniak-Kamysz. Rozmowa z szefem PSL miała dość zaskakujący przebieg.

To nie jest częsty widok w . 13 października w „Gościu Wiadomości” po raz pierwszy od bardzo dawna pojawił się . – Jak będą częstsze zaproszenia, to będę częściej. Jestem do dyspozycji – powiedział polityk. – Nie śmiałam pana zapraszać, bo kiedyś słyszałam jak pan o nas się bardzo nieładnie wypowiadał w tzw. wolnych mediach, w związku z czym nie wiedziałam, nie byłam pewna czy chce pan do nas przyjść – odpowiedziała Danuta Holecka.

– Często mówicie nieprawdziwe rzeczy i manipulujecie i dlatego nie mogę się z tym zgadzać. No nie będę mówił, że jest inaczej – ripostował lider Ludowców.

Kosiniak-Kamysz o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej

Polityk mówił m.in. o budowie muru na granicy polsko-białoruskiej. – Polska granica musi być bezpieczna. Będziemy zgłaszać swoje pomysły jak to zrobić. Można zastosować systemy perymetryczne, kamery termowizyjne, wszystkie możliwości XXI wieku, żeby to nie był mur rodem ze średniowiecza, tylko żeby był skuteczny – tłumaczył polityk dodając, że jego partia może poprzeć budowę muru, ale musi mieć gwarancję, że np. nie będzie on wykonany z białoruskiego cementu.

Mówiąc o pomocy dla migrantów Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że bezpieczeństwo kraju i podanie szklanki wody nie stoi w sprzeczności. – Uważam, że wszystko powinno się odbywać na drodze prawa polskiego i międzynarodowego, które to opisuje. Czy innym jest migracja ekonomiczna, a czym innym jest uchodźca, który ucieka przed wojną – wyjaśnił szef Ludowców.

Holecka broni Terleckiego w TVP

W „Gościu Wiadomości” doszło także do niewielkiego sporu z prowadzącą program Danutą Holecką. – To jest narracja forsowana przez Ryszarda Terleckiego, który powiedział w Karpaczu o tym, że jak będzie taka sytuacja, że trzeba będzie wyjść z Unii, to będziemy wychodzić z Unii – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz o polexicie.

– Nie, nie, on mówił o pieniądzach i że jeżeli ich nie będzie, to będą wtedy bardziej restrykcyjne działania, tak? Użył takiego słowa: restrykcyjne – broniła polityka dziennikarka TVP. – Jakbyśmy wsłuchali się w głosy niektórych polityków Solidarnej Polski, którzy namawiali premiera do tego, żeby nie podpisywał KPO, to tam są osoby, które mówią, że trzeba zweryfikować członkostwo Polski w UE – odparł polityk.

Czytaj też:
Mieszane nastroje w PiS. „W partii prężenie muskułów, a w rządzie popłoch”