W środę 24 listopada partie SPD, Zieloni i FDP, prawie dwa miesiące po wyborach do Bundestagu, doszły do porozumienia w sprawie utworzenia nowego rządu Niemiec. Przedstawiciele wspomnianych ugrupowań rozpoczęli negocjacje koalicyjne 21 października, a wcześniej prowadzone były tzw. rozmowy wstępne.
Jak podaje Deutsche Welle, nowych koalicjantów do samego końca różniły kwestie dotyczące m.in. polityki klimatycznej jak również podziału stanowisk w ministerstwach. Podjęte miały zostać już „wstępne zobowiązania”. Wspomniano m.in. o „kompleksowej odnowie kraju” i „nowym początku” dla Niemiec. W dokumencie miał pojawić się zapis, że należy przyspieszyć wycofywanie się z energetyki węglowej.
SPD, Zieloni i FDP zawierają koalicję. W umowie wzmianki o Polsce
Co ciekawe, w umowie koalicyjnej miały pojawić się wzmianki dotyczące Polski, o czym poinformował Adam Traczyk. „O budowie miejsca pamięci ofiar II WŚ (z dopiskiem »i zmiennej niemiecko-polskiej historii«) i »głębokiej przyjaźni«, wspieraniu społeczeństwa obywatelskiego, współpracy przygranicznej + poparcie dla Trójkąta Weimarskiego” – napisał wiceprezes Global.Lab.
twitter
Zgodnie z aktualnym harmonogramem kandydat SPD Olaf Scholz ma zostać wybrany na stanowisko kanclerza w Bundestagu w pierwszej połowie grudnia. Tym samym do końca dobiega 16-letnia kadencja kanclerz Angeli Merkel, która nie wystartowała we wrześniowych wyborach.
Czytaj też:
Kolejna fala pandemii galopuje w Niemczech. Angela Merkel o „dramatycznej sytuacji”