„Wprost”: Jest już pewne, że nie dostaniemy w tym roku funduszy unijnych z KPO. Kiedy będą wypłaty w przyszłym roku nikt tego nie wie. Dlaczego prezydent Andrzej Duda nie pomógł rządowi w tej sprawie? Były jakieś zabiegi dyplomatyczne, żeby fundusze unijne nie przepadły?
Jakub Kumoch: Nie wiem, jak odpowiedzieć na absurdalną tezę. Prezydent jest najaktywniejszym politykiem w sprawach międzynarodowych. Nie tylko się tym zajmuje, ale robi to w konsultacji z rządem i w licznych rozmowach.
Rzecz w tym, że po drugiej stronie mamy grupę ludzi, którzy uważają, iż można przemocą wymusić ustępstwa na Polsce. Mówią w skrócie: „Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz”. Nie mogą nam odmówić dostępu do funduszy, więc w nieskończoność przedłużają wydanie decyzji.
Taka obstrukcja urzędnicza. Słabe to w wykonaniu ludzi mówiących o „praworządności”.
Może trzeba po prostu zrealizować orzeczenie TSUE i zlikwidować Izbę Dyscyplinarną?
Albo zamknąć Turów, wyrzucić ludzi z pracy, zaprzestać ogrzewania tysięcy domostw. A na poważnie: formalnie KPO i TSUE oraz Sąd Najwyższy nie są ze sobą powiązane.
Zresztą nie wiem czy to by wystarczyło, żeby powstrzymać radykałów w Komisji. Nie ma żadnej gwarancji, iż gdyby nasza reforma sprawiedliwości wyglądała inaczej, to nasze stosunki z Komisją Europejską też byłby lepsze.
Radykałowie uważają, że w Polsce jest wrogi rząd i trzeba go niszczyć. A Polska uważa, że sama będzie sobie wybierać rządy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.