Morawiecki: Nie wierzę w sprawiedliwe wyroki TSUE. Absolutnie przyznaję rację polskiemu TK

Morawiecki: Nie wierzę w sprawiedliwe wyroki TSUE. Absolutnie przyznaję rację polskiemu TK

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło:Shutterstock / Grabowski Foto
– W tym sporze o to, kto ma prawo rozstrzygać, czy kompetencje przyznane są przekraczane, czy nie, ja przyznaje absolutnie rację polskiemu Trybunałowi Konstytucyjnemu – powiedział Mateusz Morawiecki, dwukrotnie powtarzając, że „nie wierzy w sprawiedliwe wyroki TSUE”.

Polska i Węgry złożyły w marcu skargi do TSUE na mechanizm praworządności, na podstawie którego wstrzymywane są ogromne wypłaty środków z KPO. 2 grudnia poznaliśmy opinię rzecznika TSUE w tej sprawie, z którą bardzo często pokrywają się ostateczne wyroki, zgodnie z którą skargi należy oddalić. TSUE swoją decyzję powinno podjąć na początku roku.

Jednocześnie, kilka dni temu poinformował, że o unijny mechanizm warunkowości zapyta polskiego Trybunału Konstytucyjnego.

Morawiecki: Nie wierzę w sprawiedliwe wyroki TSUE

O tę sprawę został zapytany premier . – Czy jeżeli nastąpi jakaś analogia, że wyrok polskiego TK będzie lekceważony przez instytucje unijne, to czy Polska ma jakieś jeszcze instrumenty, żeby walczyć o środki z KPO? Czy, jak pan premier wspomniał, wzrost gospodarczy ma wszystkich zaskoczyć, to znaczy będziemy sobie radzić bez tych środków? – pytał dziennikarz .

Niestety muszę powiedzieć, że nie wierzę w sprawiedliwe wyroki TSUE, czego najlepsze dowody mieliśmy w drugiej połowie zeszłego roku – mówił premier, mając na myśli zapewne m.in. gigantyczne kary nakładane na Polskę przez Trybunał. – Trybunał Sprawiedliwości z Luksemburga przywłaszcza sobie coraz to nowe kompetencje. Kompetencje zostały określone także dla wymiaru sprawiedliwości w sposób bardzo konkretny. One powinny pozwalać poruszać się w granicach przyznanych w traktatach kompetencji. Nie wolno wychodzić poza te kompetencje – podkreślił.

„W sporze z TSUE przyznaje absolutnie rację polskiemu TK”

Morawiecki przyznał też, że w sporze o granice kompetencji zgadza się z polskim Trybunałem Konstytucyjnym.

W tym sporze o to, kto ma prawo rozstrzygać, czy kompetencje przyznane są przekraczane, czy nie, ja przyznaje absolutnie rację polskiemu Trybunałowi Konstytucyjnemu – podkreślił premier. – I bardzo wielu rządzących mniej lub bardziej głośno, czy raczej muszę niestety powiedzieć mniej lub bardziej cicho, zgadza się ze mną. Jednak siedzą w postawie milczącej – dodał.

Powtórzył, że nie wierzy w sprawiedliwy wyrok TSUE. – I dlatego Polska jest przygotowana na to, żebyśmy walczyli o nasze racje, o nasze środki, używając wszystkich możliwości na forum europejskim, na forum międzynarodowym, jednocześnie konstruując w taki sposób i budżet i naszą politykę gospodarczą, inwestycyjna, budżetową, monetarna, fiskalną, żeby w jak najlepszy sposób odpowiadała na dzisiejsze wyzwania – zakończył.

Czytaj też:
Morawiecki: kopalnia i elektrownia w Turowie nie przestaną działać