Nitras starł się z Gosiewską. „Proszę nie grozić paluchem”, „Może jeszcze kopnąć kogoś?”

Nitras starł się z Gosiewską. „Proszę nie grozić paluchem”, „Może jeszcze kopnąć kogoś?”

Małgorzata Gosiewska i Sławomir Nitras
Małgorzata Gosiewska i Sławomir Nitras Źródło:Sejm
Gorące emocje wywołała w Sejmie dyskusja nad bezpieczeństwem energetycznym Polski. W czasie debaty doszło do słownej przepychanki między Sławomirem Nitrasem z PO a wicemarszałek Małgorzatą Gosiewską z PiS.

W środę rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Sejmu. Jednym, z punktów harmonogramu była Informacja ministra aktywów państwowych i minister klimatu i środowiska dotycząca bezpieczeństwa energetycznego Polski w związku z odcięciem przez Rosję dostaw gazu w ramach kontraktu jamalskiego. W czasie debaty głos zabrał między innymi z Koalicji Obywatelskiej.

Gorąco w Sejmie. „Z wami to tego w sto lat nie zrobimy”

– To charakterystyczne, że rozmawiamy o rzeczach najważniejszych a państwa reprezentuje poseł . I on mówi, że mu wstyd za opozycję, a myśmy nie zdążyli jeszcze ani jednego słowa powiedzieć – zaczął polityk PO. Nitras dopytywał, dlaczego rząd PiS „w ciągu sześciu lat tylko o 2 proc. zwiększył udział tzw. zielonej energii i to w większości spalając biomasę”. – Oczywiście, że my nie zrobimy transformacji w jeden rok. Z wami to w sto lat tego nie zrobimy. Ale odpowiedzią na szantaż Putina jest również transformacja energetyczna. A wy w ramach transformacji zabraliście fotowoltaikę ludziom, tak jak wcześniej zniszczyliście całą energię wiatrakową. Wasza transformacja energetyczna, panie Sasin, polega na tym, że po sześciu latach waszych rządów ludzie się martwią, czy ekogroszek będzie kosztował trzy czy cztery tysiące – wskazywał poseł.

Nitras podkreślał, że „ceny gazy wzrosły grudniu, a wojna na Ukrainie wybuchła pod koniec lutego”. – Co ma wspólnego cena gazu, do cholery, w grudniu, która z 500 zł rośnie do tysiąca z Putinem? Wszystko, włącznie z inflacją, chowacie za Putina. A to jest wasza wina!- grzmiał wzburzony Nitras. Poseł wytykał też politykom PiS, że „potrafią wspominać Lecha Kaczyńskiego, który zbudował gazoport, a nie zadali sobie pytania, ile gaz w gazoporcie kosztuje”. – Jakby to było komiczne, gdybym ja tu wyszedł i Polakom dzisiaj mówił: a Lech Kaczyński to, a Donald Tusk to, a Buzek zaczął. Jakie to ma znaczenie? – dopytywał.

Nitras do Sasina: Opowiada pan głupoty

Nitras zarzucał Sasinowi, że w czasie wystąpienia, „nie podał żadnej liczby”. – Pan jak z tymi wyborami, mówił, że zrobi wybory a potem przyszedł rachunek 70 milionów. Tylko nic to nie dało. Ja pana pytam: 10 miliardów metrów sześciennych gazu z Norwegii. Proszę mi pokazać, że ma pan kontrakt. Ma dwa miliardy tylko i nie ma żadnego kontraktu – grzmiał polityk KO. Zarzucił też Sasinowi, że „głupoty opowiada”. – Niech pan teraz posłucha! Pare razy w życiu musi pan posłuchać – zwrócił się Nitras do ministra.

Spięcie z wicemarszałek Gosiewską

– Panie pośle, spokojniej. Proszę nie grozić paluchem tylko się uspokoić. Proszę się uspokoić, trochę obniżyć temperaturę – upomniała Nitrasa prowadząca obrady wicemarszałek Małgorzata Gosiewska z PiS. – Palucha to macie wy – odparł poseł PO. – Teraz ja mówię a wy będziecie słuchać. Niech się pan nie śmieje, niech pan słucha – rzucił do Sasina. – Może jeszcze kopnąć kogoś? – ironizowała Gosiewska.

Nitras oświadczył, że „dziś w Waszyngtonie jest prezydent Trzaskowski, po to, żeby wciągnąć Amerykanów, ONZ w pomoc uchodźcom” i przypomniał wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że nie Polska nie będzie prosić o pomoc. – Tylko że ja u Kaczyńskiego na Żoliborzu żadnego uchodźcy nie widziałem, a Polacy ich w domach mają – mówił. Nitras dopytywał też, czy ktoś z PiS „zapytał Amerykanów o tańszy gaz”. – Nie, wy potraficie tylko krzyczeć, że Unia Europejska jest zła. Baltic Pipe i gazoport został w połowie sfinansowany z pieniędzy europejskich i figę z makiem pan by miał, gdyby nie europejskie pieniądze – zaznaczył polityk PO.

„Zejdź pan z tej mównicy!”

– Panie Nitras, kończ pan, czas minął – przerwała mu Gosiewska. – Proszę nie wrzeszczeć i zejść z mównicy, czas minął – upomniała go na koniec. – A czemu pani tak krzyczy? – zareagował poseł. – Zejdź pan z tej mównicy, zejdź pan! Mówię do pana pana językiem, tak jak pan się zwracał do naszych parlamentarzystów – oświadczyła Gosiewska, na uwagę Nitrasa, żeby mówiła się do niego „panie pośle”.

Czytaj też:
Naimski: Nie będziemy już kupować gazu z Rosji. To koniec. Byliśmy przygotowani na taką okoliczność