Polityczna gra wokół terminu wyborów. „Nie jest tajemnicą, że...”

Polityczna gra wokół terminu wyborów. „Nie jest tajemnicą, że...”

Radosław Fogiel
Radosław Fogiel Źródło:Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz
PiS rozważa zmianę terminu wyborów samorządowych, aby nie odbywały się w tym samym czasie, co wybory parlamentarne. Radosław Fogiel na antenie radiowej Jedynki tłumaczył, jakie problemy rodzi prowadzenie obu kampanii w tym samym czasie.

Wybory parlamentarne powinny się odbyć jesienią 2023 roku a więc w tym samym czasie co wybory samorządowe. Od wielu tygodni pojawiają się spekulacje, że PiS będzie chciał przełożyć termin tych drugich o pół roku. Ryszard Terlecki tłumaczył, że PKW sygnalizuje, że trudna byłaby organizacja obu głosowań w tym samym czasie. Jeśli ustawa nad którą pracuje PiS weszłaby w życie, wówczas nowych prezydentów miast czy członków sejmików wojewódzkich wybieralibyśmy pół roku później, a więc wiosną 2024 roku.

Rzecznik PiS o ewentualnej zmianie terminu wyborów

– Nie jest tajemnicą, że w dyskusjach termin wiosenny się pojawia, to umożliwiłoby również samorządowcom elastyczniejsze tworzenie budżetu i posiadanie większego wpływu przez tych nowo wybranych na budżet jednostki samorządu – tłumaczył w radiowej Jedynce Radosław Fogiel.

Rzecznik tłumaczył, że organizacja w tym samym czasie wyborów samorządowych i parlamentarnych spowodowałaby problemy na kilku poziomach. – To dwie kampanie prowadzone równolegle, przez te same komitety wyborcze. Każdą trzeba rozliczyć i udokumentować. Jedna kampania jest zwrotna, partie otrzymują zwrot wydatków, a druga nie – wyjaśniał polityk.

– Skąd wyborca ma wiedzieć, że billboard Jana Kowalskiego po jednej stronie drogi jest do wyborów parlamentarnych, a billboard tego samego Kowalskiego po drugiej stronie ulicy jest w kampanii do sejmiku województwa? – dopytywał Radosław Fogiel.

Andrzej Duda o zmianie terminu wyborów

zaznaczał, że w zakresie przesunięcia wyborów samorządowych nic mu jeszcze nie proponowano. – Jeśli będzie rozsądna propozycja, uważnie się jej przyjrzę. Ja bym powiedział tak: gdyby wszystkie wybory rzeczywiście miały się odbyć jesienią 2023 w zbliżonych do siebie terminach, to będziemy mieli bardzo duży bałagan polityczny. Trzeba sobie zadać pytanie, czy rzeczywiście takiej czystej realizacji reguł demokratycznych z puntu widzenia wyborczego sprzyja takie zamieszanie, jakie by było w tym momencie – dodał prezydent.

Głowa państwa zaznaczała, że wybory parlamentarne i samorządowe mają zupełnie inny charakter. – Wybory samorządowe są bardzo skomplikowane, wybieramy w nich na kilku poziomach. Jeżeli na to wszystko nam się nałożą jeszcze wybory parlamentarne, to rzeczywiście zrobi się duże zamieszanie – ocenił prezydent.

Andrzej Duda o zmianie terminu wyborów

zaznaczał, że w zakresie przesunięcia wyborów samorządowych nic mu jeszcze nie proponowano. – Jeśli będzie rozsądna propozycja, uważnie się jej przyjrzę. Ja bym powiedział tak: gdyby wszystkie wybory rzeczywiście miały się odbyć jesienią 2023 w zbliżonych do siebie terminach, to będziemy mieli bardzo duży bałagan polityczny. Trzeba sobie zadać pytanie, czy rzeczywiście takiej czystej realizacji reguł demokratycznych z puntu widzenia wyborczego sprzyja takie zamieszanie, jakie by było w tym momencie – dodał prezydent.

Głowa państwa zaznaczała, że wybory parlamentarne i samorządowe mają zupełnie inny charakter. – Wybory samorządowe są bardzo skomplikowane, wybieramy w nich na kilku poziomach. Jeżeli na to wszystko nam się nałożą jeszcze wybory parlamentarne, to rzeczywiście zrobi się duże zamieszanie – ocenił prezydent.

Czytaj też:
Niespodziewany test przed wyborami parlamentarnymi. Opozycja liczy na powtórkę z Rzeszowa

Źródło: Polskie Radio / Jedynka