Japonia i USA przygotowują się do wojny z Chinami. Prof. Kotani: Rządy opracowują wspólny plan

Japonia i USA przygotowują się do wojny z Chinami. Prof. Kotani: Rządy opracowują wspólny plan

Żołnierze z Tajwanu podczas ćwiczeń z armią USA
Żołnierze z Tajwanu podczas ćwiczeń z armią USAŹródło:PAP/EPA / Narong Sangnak
– Jesteśmy w fazie, w której rządy USA i Japonii opracowują wspólny plan działania na wypadek chińskiej agresji przeciw Tajwanowi, która może łatwo eskalować w wojnę na pełną skalę – mówi prof. Tetsuo Kotani z Japońskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych.

Jakub Mielnik, „Wprost”: Wojna na Ukrainie obnażyła słabość Rosji. A jakie są zdolności bojowe Chin? Czy nie jest tak, że chińska potęga wojskowa, o której tyle się teraz mówi, istnieje w dużej mierze na papierze, tak jak w Rosji?

Prof. Tetsuo Kotani: Rosjanie mają tę przewagę, że w ciągu ostatnich lat dokonali inwazji na Gruzję i ukraiński Krym, a także zaangażowali się w wojnę domową w Syrii. Tymczasem Chiny nie prowadziły żadnych operacji wojskowych na tak dużą skalę od 1979, czyli od konfliktu granicznego z Wietnamem, który zresztą zakończył się zwycięstwem Wietnamczyków. Nie wiemy więc, w jakim stopniu Chińczycy mogą zrobić użytek z pieniędzy, których mnóstwo zainwestowali w nowe technologie wojskowe.

Japonia ma z nimi do czynienia praktycznie na co dzień.

To prawda. Wystarczy spojrzeć na rosnący potencjał ich marynarki wojennej, szczególnie, jeśli chodzi o okręty podwodne. 20, czy nawet 10 lat temu, było stosunkowo łatwo namierzyć chińskie jednostki na naszych wodach. Ale teraz stały się bardzo ciche i bardzo trudne do wykrycia. Ich siły powietrzne także znacząco zwiększyły zasięg i zdolności prowadzenia ataków za pomocą pocisków manewrujących, balistycznych i hipersonicznych. Rozwijają również broń jądrową, tworząc nową jakość, której nie wolno lekceważyć.

Czyli Chiny uniknęły błędów Rosji, której druga armia świata okazała się wydmuszką?

Nie do końca.

Źródło: Wprost