Te doniesienia mogą rozwścieczyć Putina. Chodzi o niezapowiadany ruch żołnierzy

Te doniesienia mogą rozwścieczyć Putina. Chodzi o niezapowiadany ruch żołnierzy

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło:Shutterstock / Shag 7799
Kilku rosyjskich żołnierzy miało uciec z poligonu, który jest położony niedaleko Baranowicz. Z relacji informatorów wynika, że byli uzbrojeni.

Pojawiają się medialne doniesienia o ucieczce kilku rosyjskich żołnierzy z poligonu Abuz-Lasnouski, który jest oddalony o około 20 km na południowy-zachód od Baranowicz w Białorusi i około 140 km od granicy z Polską. O sprawie jako pierwszy poinformował kanał rosyjskiego blogera Antona Motolki na Telegramie, a informacja miała zostać potwierdzona w kilku źródłach.

Pobliscy mieszkańcy relacjonowali, że widzieli kilku mężczyzn w mundurach armii rosyjskiej, którzy oddalali się od poligonu. W środę 30 listopada jeden z uciekinierów podobno był widziany około 20 km od poligonu. Na ulicach Baranowicz pojawiły się patrole wojskowe, które prawdopodobnie poszukują dezerterów. Jak informuje Belsat, obecnie na poligonach w Białorusi przebywa ok. 10 tys. rosyjskich żołnierzy.

Łukaszenka postawi na swoim? Wyjaśnił, dlaczego nie wesprze Putina

Od pierwszych dni wojny, którą , pojawiają się pytania, czy Alaksandr Łukaszenka zdecyduje się wysłać swoje wojsko na front, a co za tym idzie, w bezpośredni sposób dołączyć do wojny. Wiadomo, że Białoruś „użyczyła” swojego terenu żołnierzom podległym już na samym początku rosyjskiej agresji na Ukrainę. Był to jeden z kierunków, z którego przeprowadzono atak 24 lutego 2022 roku.

W niedawnym wywiadzie Alaksandr Łukaszenka wyjaśniał, dlaczego siły zbrojne Białorusi nie zaangażują się militarnie w toczący się konflikt. – Nasze siły zbrojne, cóż, ile możemy tam użyć: 35-40 tys? One nie rozwiążą problemu w wojnie z Ukrainą – powiedział polityk, który uzurpuje sobie prawo do sprawowania funkcji prezydenta Białorusi. Alaksandr Łukaszenka stwierdził, że bezpośredni udział sił zbrojnych Białorusi w Ukrainie tylko „pogorszy sytuację”. – To nie jest rola Białorusi w tym konflikcie – dodał. – My się nie angażujemy, nikogo nie zabijamy, nie wprowadzamy tam siły roboczej. To nie jest konieczne – podsumował.

Czytaj też:
Aleksandr Łukaszenka zwołał naradę ws. obrony Białorusi. Padły słowa o Polsce
Czytaj też:
Andrzej Duda o „prostej drodze do wojny światowej”. „Nie chcę nikogo straszyć”