W trakcie czwartkowego posiedzenia sejmu rozpatrywana była rządowa ustawa o notariacie przygotowana przez Zbigniewa Ziobrę, lidera Solidarnej Polski. Dokument już w pierwszym głosowaniu trafił do kosza – wniosek o odrzucenie projektu w całości poparło 220 posłów, przy 214 głosach przeciwnych.
Głosowanie nad ustawą Ziobry. Czołowi politycy PiS-u nie wzięli udziału
Jak podkreślają posłowie opozycji, głosowanie pokazało rozłam w obozie rządzącym. Nie wzięło w nim udziału 14 posłów PiS-u, w tym premier Mateusz Morawiecki. Poza premierem Mateuszem Morawieckim, byli to m.in. były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk, szef MSZ Zbigniew Rau czy szef resortu sportu Kamil Bortniczuk. Za odrzuceniem projektu Ziobry zagłosował poseł z klubu PiS Maciej Małecki.
Przegrane głosowanie PiS-u. Opozycja tryumfuje
„Projekt Solidarnej Polski o notariacie odrzucony w całości. Zjednoczona Prawica już tylko z nazwy” – skomentował Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej. „Ziobro przegrał w Sejmie! Ustawa o notariacie, która nakładała kaganiec na kolejną grupę zawodową i wzmacniała ministra sprawiedliwości w koszu! Już nawet część PiS-u mówi Ziobrze dosyć. Koniec Ziobry jest bliski” – wtórowała Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Co zakłada ustawa o notariacie?
W założeniu nowela Prawa o notariacie miała skrócić formalności wieczystoksięgowe. Chodziło m.in. o przyznanie notariuszom uprawnień do wykonywania niektórych wpisów w księgach wieczystych. Ustawa wprowadzała też nowe rozwiązania w zakresie postępowania dyscyplinarnego wobec notariuszy. Minister sprawiedliwości chciał wprowadzić instytucję Rzecznika Dyscyplinarnego Notariatu i instytucje dochodzenia dyscyplinarnego.
„W świetle proponowanych regulacji rolą Rzecznika Dyscyplinarnego Notariatu będzie podejmowanie działań w przypadku najbardziej poważnych naruszeń prawa, uchybień powagi i godności zawodu notariusza. Nie będzie on tylko oskarżycielem w postępowaniach prowadzonych przed sądami dyscyplinarnymi, ale zostanie mu powierzone także prowadzenie dochodzeń dyscyplinarnych” – można było przeczytać w uzasadnieniu. W oczach opozycji mogło to stanowić „bat na notariuszy”.
Czytaj też:
Dziennikarze chcieli zadać pytanie premierowi, odbili się od „ściany”. „Jesteśmy ludźmi, nie bydłem”Czytaj też:
Co dalej z Ziobrą i Kukizem? PiS ma poważny problem