Samowolka Kamińskiego? Resort dyplomacji zaskoczony działaniami MSWiA

Samowolka Kamińskiego? Resort dyplomacji zaskoczony działaniami MSWiA

Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński Źródło:Shutterstock / TomaszKudala
Z ustaleń RMF FM wynika, że urzędnicy MSZ są mocno zdziwieni stanowiskiem MSWiA w sprawie wybuchu w Komendzie Głównej Policji. Mariusz Kamiński zażądał nawet od Ukraińców wyjaśnień w tej sprawie.

Z ustaleń RMF FM wynika, że komunikat MSWiA w sprawie incydentu w Komendzie Głównej Policji nie został skonsultowany z MSZ. Strona polska zwróciła się do strony ukraińskiej o złożenie stosownych wyjaśnień. Sprawą od początku zajmuje się prokuratura i odpowiednie służby – napisano w oświadczeniu. Komendant był z wizytą roboczą u służb partnerskich na Ukrainie. Otrzymał oficjalny prezent, który nie okazał się tym, co gospodarze powiedzieli – dodał Mariusz Kamiński w rozmowie z dziennikarzami.

Według RMF FM komunikat resortu nie został w żaden sposób skonsultowany z MSZ a szef polskiej dyplomacji traktuje działania MSWiA jako samowolkę. Rozgłośnia podkreśla, że pojawiające się wątpliwości odnośnie ciężaru odpowiedzialności za wybuch w siedzibie KGP mogą negatywnie wpłynąć na relację polsko-ukraińskie. Część urzędników stwierdziła nieoficjalnie, że gdyby nie inwazja Rosji na Ukrainę, po takim incydencie byłaby przynajmniej nota dyplomatyczna, czy wezwanie do resortu ambasadora, by złożył wyjaśnienia.

Wybuch w KGP

14 grudnia w godzinach porannych w Komendzie Głównej Policji przy ul. Puławskiej w Warszawie doszło do eksplozji. W efekcie zdarzenia szef polskiej policji trafił do szpitala z lekkimi obrażeniami. Z informacji przekazanych przez MSWiA wynika, że eksplodował jeden z prezentów, które komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty w Ukrainie.

Według nieoficjalnych doniesień TVN24 przyczyną eksplozji było przypadkowe wystrzelenie pocisku z granatnika a pocisk miał uderzyć w ścianę w gabinecie Jarosława Szymczyka. – Podczas wizyty w Ukrainie pan generał wręczył mi tubę po granatniku, która – jak powiedział – jest tubą zużytą, pustą, bezpieczną, przerobioną na głośnik, z którego można korzystać przez bluetooth. Zresztą zaprezentował mi jak ten głośnik działa – powiedział Jarosław Szymczyk. – Zapewniono nas, że sprzęt jest bezpieczny, bo to urządzenie jest bez materiałów wybuchowych, że to złom – podkreślił komendant.

Czytaj też:
Wybuch „prezentu” z Ukrainy. Polacy jednoznacznie o dymisji komendanta Szymczyka
Czytaj też:
Gen. Szymczyk nie zamierza rezygnować. Ale MSWiA ma już szukać jego następcy

Źródło: RMF FM