Porno w parlamencie. Serbski poseł rezygnuje po wstydliwej wpadce

Porno w parlamencie. Serbski poseł rezygnuje po wstydliwej wpadce

Budynek serbskiego parlamentu
Budynek serbskiego parlamentu Źródło:pixnio.com/domena publiczna/Marko Milivojevic
Poseł Socjalistycznej Partii Serbii został przyłapany na oglądaniu pornografii. Robił to na sali plenarnej tamtejszego parlamentu. We wtorek 7 lutego polityk poinformował o rezygnacji z mandatu.

Poseł Zvonimir Stević w trakcie ważnej debaty na temat przyszłości swojego kraju oglądał filmy pornograficzne. Robił to nie tylko w nieodpowiednim czasie, ale też w jednym z najmniej odpowiednich do tego miejsc – na sali plenarnej parlamentu swojego kraju. Kiedy prezydent Aleksandar Vucić przekonywał swoich kolegów i koleżanki do obrania bardziej proeuropejskiego kursu, przedstawiciel Socjalistycznej Partii Serbii myślami był w zupełnie gdzie indziej.

Serbia. Poseł oglądał filmy pornograficzne w trakcie kluczowej debaty

– To jest skandal i katastrofa. Zvonko, potrzebna jest twoja rezygnacja. Nie możesz dłużej pozostawać posłem, bo sobie z tym nie radzisz – podsumował całą aferę Ivica Dacić, lider Partii Socjalistycznej, a jednocześnie minister spraw zagranicznych Serbii. – Gdziekolwiek się pojawisz, cokolwiek powiesz, zawsze będziesz posłem porno – podsumował karierę polityczną kolegi.

Przyłapany przez kamery na sali plenarnej Stević nawet nie próbował się tłumaczyć. Oświadczył, że jest „żołnierzem partii” i złożył rezygnację. Dziennikarze podliczyli, że na oglądaniu niewłaściwych treści poseł spędził co najmniej minutę. Omijała go jedna z najważniejszych dla losów kraju debat. Prezydent przekonywał rodaków, że powinni porzucić bojowy ton w kwestii Kosowa na rzecz szybszej integracji z Unią Europejską.

Bałkany. Wzrost napięcia na linii Belgrad-Prisztina

Pod koniec ubiegłego roku napięcie na granicy Serbii i Kosowa znacznie wzrosło. Na początku listopada wrócił pozornie błahy spór o tablice rejestracyjne, który już wcześniej doprowadził do protestów i starć. Gdy 10 grudnia aresztowano byłego serbskiego policjanta pod zarzutem napaści na funkcjonariuszy kosowskiej policji, miejscowi Serbowie ustawili barykady. Tego samego dnia prezydent Serbii Aleksander Vučić oświadczył, że jego kraj złoży do dowódcy sił NATO KFOR wniosek o zgodę na rozmieszczenie serbskiej armii i policji w północnej części Kosowa.

W pewnym momencie NATO poinformowało nawet, że w pobliżu patrolu sił pokojowych w północnej części Kosowa padły strzały. Do incydentu doszło niedaleko miasta miasta Zubin Potok. Według dowództwa misji KFOR nikt nie został ranny, nie został również uszkodzony pojazd, którym jechali żołnierze. Politycy Unii Europejskiej wezwali wówczas oba kraje do zaprzestania eskalacji konfliktu i bardziej zdecydowane dążenie do normalizacji stosunków.

Unia Europejska wezwała do maksymalnej powściągliwości

Rozlewowi krwi starała się zapobiec Unia Europejska, która wezwała do „maksymalnej powściągliwości” przy jednoczesnych „natychmiastowych działaniach liderów obu krajów na rzecz osiągnięcia porozumienia. Przywódców wezwano do „osobistego zaangażowania się w znalezienie politycznego rozwiązania”. Zagraniczni obserwatorzy podkreślali, że do tej pory wrogość pomiędzy oboma krajami ograniczała się do słów. W poniedziałek 26 grudnia doszło jednak do utworzenia barykad, a później serbskie wojsko skorzystało z pretekstu, by pojawić się na granicy.

Kosowo ostrzegało wówczas, że jeśli misja pokojowa KFOR nie usunie blokad drogowych, to Albańczycy wezmą sprawy w swoje ręce. NATO wezwało wszystkie strony do unikania prowokacji. Także Unia Europejska ostrzegła, że nie będzie tolerować ataków na swoich przedstawicieli w regionie.

Czytaj też:
Zaskakujące słowa prezydenta Serbii. „Największy błąd Zachodu, zjednoczyli Rosjan”
Czytaj też:
Zachód sypie się na naszych oczach. „2023 będzie rokiem Europy Środkowej”

Źródło: Politico