Podczas przemówień rosyjskiej delegacji część zgromadzonych opuszczała salę, a inni wyjmowali ukraińskie flagi. Przedstawiciele wielu delegacji zachowali się podobnie również w momencie wystąpień wysłanników reżimu Alaksandra Łukaszenki.
Rosjanie na sesji OBWE. „To hańba”
Zanim głos zabrali Rosjanie, na mównice wyszedł przedstawiciel Łotwy Rihard Kols, który w ostrych słowach odniósł się do sytuacji zaistniałej podczas zgromadzenia.
– W tej sali jest oczywisty problem, na który nie zwraca się uwagi, czyli rosyjska delegacja. Jeśli ktoś by mnie spytał, kto jest zbrodniarzem wojennym, wskazałbym na osoby, które zajmują tylne ławy w tym pomieszczeniu – mówił. – To hańba, że rosyjska delegacja jest tutaj, szczególnie że składa się z osób, które są na liście sankcyjnej i głosowały za aneksją terytorium niepodległego państwa – dodał Łotysz przemawiając na tle ukraińskiej flagi.
Głos w obronie Ukrainy zabrał również przedstawiciel polskiej delegacji Dariusz Rosati. – Powinniśmy kontynuować dostarczanie dzielnym Ukraińcom broni, aby byli w stanie bronić swojego kraju, a także rozszerzyć sankcje przeciw Rosji, aby ograniczyć możliwość finansowania jej maszyny wojennej – powiedział.
Reakcja polskiego MSZ
NA obecność rosyjskiej delegacji na posiedzeniu zareagowało również polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. „Ubolewamy, że objęci sankcjami Unii Europejskiej przedstawiciele Dumy uczestniczą w zimowym spotkaniu Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE w Wiedniu (...). Jesteśmy rozczarowani, że to ważne forum jest wykorzystywane do szerzenia rosyjskiej propagandy” – czytamy w tweetach MSZ.
W delegacji rosyjskiej znajduje się 15 parlamentarzystów objętych sankcjami Unii Europejskiej, w tym Piotr Tołstoj, wiceprzewodniczący Dumy, niższej izby rosyjskiego parlamentu.
Czytaj też:
Putin będzie wściekły. Ukraiński wywiad współpracuje z ludźmi z jego bliskiego otoczeniaCzytaj też:
Rosyjskie samoloty nad Bałtykiem. Poderwano myśliwce F-35