Dziennikarz TVN24 zrugał polityka PiS. „Fatalne świadectwo”

Dziennikarz TVN24 zrugał polityka PiS. „Fatalne świadectwo”

Błażej Poboży i Cezary Tomczyk w TVN24
Błażej Poboży i Cezary Tomczyk w TVN24 Źródło:TVN24/screen
Burzę w studiu niedzielnej „Kawy na Ławę” na antenie TVN24 wywołał temat polityki migracyjnej. Poseł KO Cezary Tomczyk stwierdził, że PiS jest europejskim rekordzistą, jeżeli chodzi o „ chodzi o otwartość na muzułmańskich migrantów”. Na taką ocenę ostro zareagował wiceszef MSWiA Błażej Poboży.

Poseł KO Cezary Tomczyk powoływał się w „Kawie na Ławę” na ministerialne dane, z których wynika, że PiS tylko w 2022 r. wydał 135 tys. pozwoleń na pracę dla obywateli krajów muzułmańskich. Na tej podstawie ocenił, że PiS jest europejskim rekordzistą, jeżeli chodzi o „otwartość na muzułmańskich migrantów. Z tym nie zgadzał się wiceszef MSWiA Błażej Poboży, który wielokrotnie przerywał wypowiedzi Tomczyka oraz obecnej studiu posłanki Polski 2050 Joanny Muchy

– Nie wychowali pana w domu, że nie wolno przerywać? – stwierdził w końcu Tomczyk, na co Poboży odparł, że poseł KO mówił „kłamstwa, które należy prostować”. – 135 tys. to pozwolenia na pracę, czyli wstępny, podstawowy etap ubiegania się o legalne zatrudnienie w Polsce na podstawie tego zezwolenia – wyjaśniał polityk PiS. – Te dane są siedmiokrotnie zawyżone. Nie odróżniacie pozwolenia na pracę od wizy pracowniczej – dodawał.

Piasecki: Wydaje mi się, że to jest niedopuszczalne

Poboży cytował także wypowiedź Cezarego Tomczyka z 2015 roku, gdy poseł KO przekonywał, że Polska jest przygotowana „na każdą liczbę uchodźców”. Sposób dyskusji wyraźnie jednak nie spodobał się prowadzącemu program Konradowi Piaseckiemu, który postanowił zainterweniować. – Nie może pan przerywać w tym programie wszystkim, łącznie z prowadzącym, bo fatalne świadectwo wystawia to pana kulturze osobistej i pańskiej formacji – zwrócił się do polityka PiS.

– Drodzy państwo, tak nie będziemy w tym programie dyskutować. Nie będziecie sobie urządzali dyskusyjki między sobą. Wyłączę panom mikrofony, jeśli będziecie się tak zachowywać – ostrzegał Piasecki. – Nie w swoim imieniu przepraszam za wszystko to, co działo się momentami w tym programie. Wydaje mi się, że to jest niedopuszczalne, ale to państwo ocenicie podczas wrzucania kartki do urny wyborczej – podsumował dziennikarz.

Czytaj też:
Dziennikarka prowadziła relację w czasie obrad Sejmu. Czarzasty nie wytrzymał
Czytaj też:
Poboży o sytuacji na granicy: czasem nawet lepiej, jak ktoś się przedostanie i doprowadzi do „wozaków”