Borys Budka o sprawcy napaści w Katowicach. „Człowiek mówiący językiem Kaczyńskiego”

Borys Budka o sprawcy napaści w Katowicach. „Człowiek mówiący językiem Kaczyńskiego”

Borys Budka
Borys Budka Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
– To Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za to, że może dojść w Polsce do tragedii – stwierdził Borys Budka. Kilka godzin wcześniej poseł KO został zaatakowany w galerii handlowej w Katowicach.

W piątek, 22 września „Gazeta Wyborcza” poinformowała o ataku na Borysa Budkę, do którego doszło przed południem w Galerii Katowickiej. Poseł Koalicji Obywatelskiej odniósł się do zdarzenia podczas konferencji prasowej. – To było coś niespotykanego. Ten człowiek zaatakował mnie również fizycznie, zniszczył mój telefon. Na szczęście nie doszło do tragedii – powiedział.

Budka o „chorej obsesji” Kaczyńskiego

Podczas briefingu Budka zwrócił się do prezesa Prawa i Sprawiedliwości. – Panie Kaczyński, to pan ponosi polityczną odpowiedzialność za to, co dzieje się w tej sferze w Polsce – stwierdził. – Człowiek mówiący językiem Kaczyńskiego – wyzywający mnie od Niemców, od nazistów, od ludzi Tuska. Człowiek, któremu tę nienawiść w sercu zasiał Kaczyński – kontynuował poseł.

Szef klubu parlamentarnego KO przekonywał, że działania wicepremiera mogą doprowadzić do tragedii. – Od Kaczyńskiego oczekuję tego, by natychmiast przerwał tę spiralę nienawiści – oświadczył, dodając, że w tym celu prezes PiS powinien nakazać „reżimowej telewizji” zaprzestanie „nakręcania tej histerii”.

– Przypomnę, że to Kaczyński ze swoją chorą obsesją Donalda Tuska atakuje wszystkich dookoła, atakuje polityków opozycji. Niestety ludzie, którzy idą za nim, biorą to dosłownie – podsumował Budka.

Poseł KO zaatakowany w Katowicach

Poseł KO podkreślił, że policja bardzo szybko ustaliła sprawcę, który miał zostać zatrzymany „na gorącym uczynku”. Podkom. Agnieszka Żyłka, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Katowicach, przekazała w rozmowie z „Wprost”, że ze względu na trwające przyjmowanie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa jest zbyt wcześnie na dokonanie kwalifikacji prawnej czynu.

– Po godz. 11:20 dostaliśmy telefon na numer alarmowy proszący o interwencję policji w jednej z galerii w centrum Katowic. Pan Borys Budka poprosił policjantów o interwencję w związku z tym, że nieznany mu mężczyzna miał mu wytrącić telefon. Miał go również zwyzywać, a także naruszyć nietykalną cielesną. Miał go odepchnąć – przekazała „Wprost” oficer prasowa.

Czytaj też:
Kinga Gajewska dostała groźby. Nadawca pisał o gwałceniu jej dzieci
Czytaj też:
Szarpanina podczas wystąpienia Tuska. Rachoń wtargnął na konferencję