Kosiniak-Kamysz o rozliczaniu PiS-u: Spraw jest dużo więcej niż na trzy komisje

Kosiniak-Kamysz o rozliczaniu PiS-u: Spraw jest dużo więcej niż na trzy komisje

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło:X / @barejka_p
Władysław Kosiniak-Kamysz we wtorek 28 listopada na sejmowym korytarzu poruszył z dziennikarzami dwa tematy, które w ostatnich dniach najbardziej zajmują opinię publiczną. Ujawnił pomysł koalicji ws. rozliczeń poprzedników.

Na początku lider ludowców poproszony został o wyrażenie swojego zdania na temat poniedziałkowego zaprzysiężenia rządu Mateusza Morawieckiego w sytuacji, gdy nie ma on szans na jakąkolwiek większość w Sejmie i skazany jest na maksymalnie dwa tygodnie funkcjonowania.

Kosiniak-Kamysz o nowym rządzie: To jest kpina

– To jest kpina z całego procesu powoływania rządu, przysięgi, którą składamy, uroczystości nawet. To jest upokarzające dla wyborców niestety, którzy zdecydowali i wiedzą, na kogo głosować – oceniał. – Myślę, że to jest trudne doświadczenie dla wszystkich, którzy biorą w tym udział, że się zgodzili na to, no ale każdy jest kowalem swojego losu – dodawał, mając na myśli krótkoterminowych ministrów.

W dalszej części rozmowy z dziennikarzami szef Polskiego Stronnictwa Ludowego odniósł się do zapowiadanych komisji sejmowych oraz ogólnie tematu rozliczeń rządów PiS. Pytany był o to, ile ostatecznie powołanych zostanie komisji śledczych. – Spraw jest dużo więcej niż na trzy komisje. Jest sprawa Ostrołęki, jest sprawa tak wielu afer PiS-u, które też na poziomie lokalnym się działy – mówił.

Kosiniak-Kamysz ujawnia pomysł na zbadanie nieprawidłowości

– Więc ja uważam, że komisja do spraw służb specjalnych powinna uzyskać uprawnienia śledcze w tej kadencji. Można to połączyć, tzn. powołać członków komisji ds. służb specjalnych, jako taką stałą komisję śledczą. Oni mają dostępy do informacji najbardziej „oklauzulowanych” i to byłoby rozwiązanie problemu, związanego z potrzebą zbadania wielu spraw i wyjaśnienia, jaka była prawda – przekazał Władysław Kosiniak-Kamysz.

W piątek 10 listopada koalicja zwycięskich w wyborach parlamentarnych partii opozycyjnych przedstawiła umowę, według której zamierza dzielić obowiązki oraz deklaruje „wspólnie pracować na rzecz poprawy poziomu życia i poczucia bezpieczeństwa obywatelek i obywateli naszego kraju jako nowoczesnego narodu w sercu Europy, przyjaznego sąsiadom podzielającym nasze wartości, w poszanowaniu tradycji i wartości wywodzących się z naszej kultury i historii”.

W jej drugiej części przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi oraz Lewicy podkreślają, że „bezprawie, którego wszyscy byliśmy świadkami w trakcie rządów naszych poprzedników, musi zostać nazwane i rozliczone. Bez rozliczenia patologii i przestępstw poprzedniej władzy nie ma i nie będzie sprawiedliwej i praworządnej Polski”.

Politycy obiecują iż konstytucyjna zasada działania władz publicznych w granicach i na podstawie prawa ma być będzie „fundamentem zarówno procesu rozliczeń, jak i działań rządu utworzonego przez Koalicję”.

Czytaj też:
Sondaż: Trzaskowski z wyższym poparciem niż Tusk w wyborach prezydenckich
Czytaj też:
Opozycja ostro o rządzie Morawieckiego. „Upokorzenie kobiet”, „cyrk”, „plucie w twarz społeczeństwu”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl