PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe jednej z partii. Michał Kołodziejczak w kłopocie

PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe jednej z partii. Michał Kołodziejczak w kłopocie

Michał Kołodziejczak
Michał Kołodziejczak Źródło:Shutterstock / PhotopankPL
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe ugrupowania Michała Kołodziejczaka. Jak czytamy na łamach portalu „Rzeczpospolitej”, mogło ono pozyskiwać nielegalne środki finansowe.

Uchwałę w sprawie Polski Praworządnej Michała Kołodziejczaka przyjęto w PKW w poniedziałek 12 lutego. Odrzucono w niej sprawozdanie finansowe ugrupowania za 2022 rok. Zwrócono uwagę na brak współpracy tej partii z urzędnikami.
„Odpowiedź na pytania kierowane do partii nie została przez partię udzielona. Uzasadnia to zatem przyjęcie domniemania, że w okresie sprawozdawczym partia pozyskiwała cały swój majątek z niedozwolonych źródeł” – czytamy w dokumencie PKW.

Polska Praworządna Michała Kołodziejczaka oceniona przez PKW

Polska Praworządna to inna nazwa partii Kołodziejczaka, którą wcześniej znano jako Agrounię. Wpisano ją do rejestru w marcu 2022 roku, by zaledwie trzy miesiące później przemianować na taką, jaką znamy obecnie. Wtedy też na stanowisku prezesa nastąpiła zamiana: za Michała Kołodziejczaka wszedł jego kuzyn, Piotr Kołodziejczak.

Jak przypomina rp.pl, środowisko Agrounii założyło jeszcze trzy inne partie: Ruch Społeczny Agrounia TAK, Stabilną Polskę i Społeczny Interes. Te jednak nie poszły do wyborów, ponieważ Kołodziejczak oraz najbliżsi mu działacze dołączyli do Koalicji Obywatelskiej.

PKW przyjrzała się partii Michała Kołodziejczaka

PKW w przypadku pierwszej partii Kołodziejczaka miała spore wątpliwości. Nie była pewna nawet tego, czy partia pokazała całą historię swojego rachunku bankowego, ponieważ otrzymała wyciąg tylko za część grudnia, a ugrupowanie było zarejestrowane już w marcu. Nie dołączono też wszystkich wymaganych dokumentów.

Zabrakło również wyjaśnień odnośnie roku 2022, co uniemożliwiło „ustalenie faktycznych przychodów/wpływów jak i wpłat na rachunek bankowy partii”. „Nie nadeszła też odpowiedź na e-maila, choć w rozmowie telefonicznej prawnik partii potwierdził otrzymanie oraz zapoznanie się z przesłanymi drogą e-mailową pytaniami” – zwrócono uwagę.

W PKW zrodziło się więc domniemanie, że partia Kołodziejczaka pozyskiwała środki finansowe i majątek z niedozwolonych źródeł, np. zagranicznych. Mogła też gromadzić te środki poza rachunkiem bankowym, co jest w polskim prawie wyborczym nielegalne. Odnotowano, iż ugrupowanie nie publikowało rejestrów umów i wpłat w internecie, mimo takiego obowiązku.

W raporcie PKW zwrócono uwagę, że opisana wyżej sytuacja w połączeniu z brakiem wyjaśnień ze strony Polski Praworządnej prowadziłoby do „patologicznych sytuacji”. – Nie komentuję tej sprawy – odpowiadał na dotyczące tej kwestii pytania „Rzeczpospolitej” Michał Kołodziejczak. Dopiero za kilka miesięcy okaże się, jak PKW oceni sprawozdania pozostałych partii wiceministra.

Czytaj też:
Rolnicy wysadzą Zielony Ład? Kołodziejczak: „Jest duże prawdopodobieństwo..."
Czytaj też:
Kołodziejczak ujawnił, co usłyszał od Tuska ws. protestu rolników. „Musimy dbać o swoje”

Opracował:
Źródło: Rzeczpospolita