Komisja przebada Kaczyńskiego wariografem? Jasne stanowisko prezesa PiS

Komisja przebada Kaczyńskiego wariografem? Jasne stanowisko prezesa PiS

Jarosław Kaczyński podczas przesłuchania przed komisją śledczą
Jarosław Kaczyński podczas przesłuchania przed komisją śledczą Źródło:PAP / Paweł Supernak
Jarosław Kaczyński stawił się na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Zapytano go o zgodę na badanie wariografem. – To jest pytanie o charakterze prowokacyjnym – stwierdził prezes PiS.

W piątek, 15 marca Jarosław Kaczyński wziął udział w posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa w charakterze świadka. Podczas przesłuchania przewodnicząca Magdalena Sroka zapytała go o zgodę na wzięcie udziału w badaniu wariografem „w trakcie ewentualnie toczących się postępowań”.

Prezes PiS nie chce badania wariografem

– Nie widzę żadnych podstaw do tego, żebym miał się na tego rodzaju sprawy zgodzić, bo ja nie jestem człowiekiem, który jest podejrzany o cokolwiek – odpowiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdził również, że posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego swoją wypowiedzią zasugerowała, że jego sytuacja prawna może być inna niż rzeczywista.

– To jest pytanie o charakterze prowokacyjnym i lepiej, żeby pani je wycofała – dodał. Przewodnicząca komisji zapewniła, że nie miała na myśli przeprowadzenia badania na dzisiejszym posiedzeniu, a w przyszłości, jeśli zaistnieją do tego przesłanki. – Jestem świadkiem. Jak będzie ewentualna konieczność, to będziemy o tym rozmawiać – podsumował Kaczyński.

Przebieg przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego

Przesłuchanie prezesa PiS rozpoczęło się tuż po godzinie 12:00. Już na początku posiedzenia doszło do nietypowej sytuacji, ponieważ świadek odmówił złożenia przyrzeczenia w przewidywanej przez ustawę formie. – Nie przyrzekam tego, że powiem wszystko, co wiem, bo po prostu bez pozwolenia ze strony premiera nie mogę tego zrobić – oświadczył polityk.

Zgodnie z zapowiedzią podczas ślubowania nie powtórzył za przewodniczącą komisji fragmentu: „niczego nie ukrywając z tego, co mi jest wiadome”. Niepełne przyrzeczenie spotkało się ze sprzeciwem części członków. Poseł Konfederacji Przemysław Wipler ocenił, że kontynuowanie przesłuchania jest w zastanej sytuacji „bardzo mocno wątpliwe od strony prawnej”, a jego zdanie podzielił polityk Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński.

Czytaj też:
Awantura podczas przesłuchania Kaczyńskiego. Politycy PiS wykluczeni z obrad
Czytaj też:
Wniosek do sądu o zastosowanie kary porządkowej ws. Kaczyńskiego. Komisja podjęła decyzję