Na bardzo dobre dane z gospodarki (wzrost gospodarczy w I kwartale br. szacuje się na 6,8-7 proc.) możemy liczyć do końca pierwszego półrocza. Drugie będzie już słabsze. W ostatnich trzech miesiącach br. wzrost PKB zwolni do 5 proc., a cały rok zamkniemy wzrostem na poziomie 5,7-5,8 proc., szacują eksperci. Podobny wynik nasza gospodarka zanotowała w 2006 r.
Problem w tym, że tegoroczny wzrost nie będzie już tak zrównoważony jak dotychczas. Eksperci "Parkietu" prognozują, że mniejszą rolę będzie odgrywał eksport, a podstawowego znaczenia nabierze konsumpcja. Stąd wzrost deficytu handlowego, a także rosnąca inflacja.
- Pod koniec wiosny i latem inflacja będzie stopniowo spadać, ale tylko nieznacznie poniżej 2 proc. Pod koniec roku znów będziemy mieli wzrost, przewiduje Dariusz Winek z BGŻ. Jego zdaniem, o ile w dwóch poprzednich latach ceny żywności pod koniec roku były niskie, co przyczyniało się do obniżenia inflacji, to w tym roku nie powinniśmy już na to liczyć.
Rosnąca inflacja skłoni Radę Polityki Pieniężnej do podwyżek stóp procentowych; pierwsza nastąpi już w kwietniu, twierdzi "Parkiet".