Dochody Tuska w spocie PiS

Dochody Tuska w spocie PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
Będzie ostry,personalny atak na lidera opozycji Donalda Tuska stanowiący odpowiedź PiS na spot PO porównujący zarobki działaczy partii rządzącej w spółkach skarbu państwa z dochodami lekarza i nauczycielki. Reklamówka jest już gotowa - informuje "Dziennik".

"Dziennikowi" udało się obejrzeć spot PiS. Scena pierwsza: Donald Tusk, nad którym pojawia się wielki czerwony napis odczytywany przez lektora - "faktami". Scena druga: Tusk i napis "obrazem". Trzecia: też Tusk i "słowami". Po tym stwierdzenie "można manipulować".

Lektor zawiesza głos, pojawia się napis "na przykład". Wtedy wchodzą fragmenty sporu Platformy Obywatelskiej. Zdjęcie lekarza Michała Mularczyka zarabiającego według PO 1840 zł i nauczycielki Ludmiły Jakubowskiej mającej 1618 zł pensji. Wtedy lektor uderza w Tuska. Na tle jego zdjęcia czyta "działacz PO miał ponad 23 tys. zł miesięcznie. Zadbał o własny interes". Zdjęcie Tuska przechodzi w film. "By żyło się lepiej" - powtarza dwukrotnie. A potem logo PiS i puenta lektora: "Kampania Prawa i Sprawiedliwości przeciw obłudzie".

A więc nie tyle polemika z tezami sztabowców Platformy, ile równie brutalny kontratak.

"Nie chodzi o to, że przestraszyliśmy się skutków spotu Platformy. Odpowiadamy dla zasady" - mówi rzecznik PiS Adam Bielan, koordynator akcji. Dodaje, że PO "musi zrozumieć, że na każdą taką akcję, będzie mocna odpowiedź".

W opinii Bielana spot Platformy był dowodem na jej bezsilność. "W takiej sytuacji społecznej potrafili jedynie skrajnie populistycznie porównać zarobki menedżerów z pensjami budżetówki" -  mówi "Dziennikowi". Przyznaje, że wybrana do emisji wersja jest najłagodniejszą. "Dowodzi tylko, że dźwiękiem i obrazem można manipulować. Kropka" - mówi Bielan.

Jednak nie tylko. Bo materiał oprócz wskazania techniki manipulacyjnej wyraźnie sugeruje, że lider PO zarabia miesięcznie ogromne pieniądze. Czy Tusk rzeczywiście zarabia miesięcznie ponad 23 tys. zł? Adnotacja na ekranie wskazuje, że informacja ta pochodzi z oświadczenia majątkowego lidera Platformy złożonego 28 kwietnia 2006 r.