Nagrobne hity

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ozdobienie grobu kosztuje nas średnio 300 zł, a osoby handlujące zniczami i kwiatami w trakcie kilku dni przed dniem Wszystkich Świętych oraz 1 i 2 listopada mogą zarobić nawet 20 tys. zł. Nic dziwnego, że niektórzy już śpią przy cmentarzach, pisze "Polska".

Najbardziej dochodowe są stragany ulokowane najbliżej cmentarnych bram. Handlarze, którzy zgłosili się już kilkanaście tygodni temu do Zarządu Dróg Miejskich i wynajęli korzystne miejsca, teraz pilnują, by nikt obcy nie rozłożył się tam ze swoim towarem.

"Polska" twierdzi, że w zeszłym roku przeciętny warszawiak wydał na udekorowanie grobu bliskiej osoby około 300 zł. Dlatego sprzedawcy, których w tym roku będzie około 2 tys. (tyle ZDM wydał pozwoleń), prześcigają się w różnorodności oferowanych przez siebie towarów.

W tym roku u producentów i w hurtowniach największym zainteresowaniem cieszą się tradycyjne wzory. - Zeszłoroczny hit, czyli lampion na baterie w ogóle się nie sprzedaje, mówi Leon Skaczania, właściciel firmy Lemars, produkującej znicze. - Także znicze z wizerunkiem naszego papieża nie są już w modzie. Za to dużym zainteresowaniem cieszą się lampiony w kształcie krzyża i kuli.

Podobna sytuacja jest z chryzantemami - drugą najczęściej kupowaną ozdobą na groby. - Najlepiej sprzedają się rośliny o dużych kwiatach i w naturalnych kolorach, mówi Wiesława Koss, plantatorka chryzantem. - Przede wszystkim białe i żółte. Jedna doniczka kosztuje w hurtowni około 6-7 zł. W tym roku trudno będzie kupić kwiaty malowane, których w ubiegłe święta było mnóstwo na straganach. Miały bardzo intensywne barwy, które sprzedawcy uzyskiwali, pokrywając je specjalnymi sprejami. Ale ta moda się nie przyjęła.