Francuzi śmieją się z Sarko i jego laleczki voo doo

Francuzi śmieją się z Sarko i jego laleczki voo doo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francuzi nabijają się ze swojego prezydenta, jednak samemu Sarkozy’emu wcale nie jest do śmiechu, donosi „International Herald Tribune”.
Po apelacji od decyzji sądu, zezwalającej na sprzedaż laleczek voo doo z wizerunkiem prezydenta, Sarkozy wywołał salwy śmiechu wśród swoich krytyków. To już szósty jego pozew tym roku, zauważa dziennik.

Laleczki weszły na rynek 9 października i kiedy tylko prezydent wniósł sprawę do sądu, natychmiast stały się hitem i towarem kultowym. W zestawie oprócz figurki Sarkozy’ego znajduje się 12 szpilek i instrukcja jak obłożyć go klątwą.

„Nienawidzisz Nicolasa Sarkozy’ego bo jest za bardzo na prawo? Nie lubisz go bo nie jest wystarczająco na prawo?" – głoszą napisy na opakowaniu obok obietnicy, że za 12,95 euro „możesz ustrzec się przed złem i zatrzymać Nicolasa Sarkozy’ego zanim wyrządzi dalsze szkody.”

Jak pisze dziennik, w ponurych czasach kryzysu, media szybko podchwyciły historię z laleczką. Pojawiły się głosy, że prezydent jest większym pieniaczem niż którykolwiek z jego poprzedników.

W lutym, na przykład, Sarkozy pozwał dziennikarza za opublikowanie treści SMSa, którego rzekomo wysłał do swojej byłej żony tuż przed ślubem z Carlą Bruni. Z kolei w maju chciał ścigać producentów T-shirtów, którzy na koszulkach wyśmiewali się z jego nazwiska.

Dziennik zauważa, że jako minister spraw wewnętrznych w 2006 roku, obecny prezydent Francji był wśród najbardziej zagorzałych obrońców autora satyrycznego rysunku Mahometa wydrukowanego w prasie, który obraził uczucia wielu muzułmanów.

im