Kradną – źle, nie kradną – jeszcze gorzej

Kradną – źle, nie kradną – jeszcze gorzej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kompania NAK „Naftogaz Ukraina” dostała od „Gazpromu” ostrzeżenie o możliwych karach finansowych za odbiór połowy zakontraktowanego gazu. Zgodnie z umową, kara może przewyższyć 500 mln. dolarów. Ostateczną decyzję o ukaraniu partnera „Gazprom” podejmie pod koniec kwietnia po rozmowie premier Ukrainy Julii Tymoszenko z szefem rosyjskiej dumy Władimirem Putinem, podaje dziennik „Kommiersant”.
Doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa energetycznego Ukrainy Bogdan Sokołowskij poinformował wczoraj, że „Gazprom" powiadomił NAK „Naftogaz Ukraina” o naruszeniu warunków kontraktu na dostawę gazu i możliwym nałożeniu kary finansowej. Doradca prezydenta powiedział, że w ramach obecnego kontraktu przewidziane są kary finansowe, ale nie są one nakładane automatycznie. „Mamy podstawy prawne, ale kary finansowe mogą być nałożone dopiero po rozpatrzeniu sprawy przez sąd i ogłoszeniu decyzji”, zauważył urzędnik.

W pierwszym kwartale NAK „Naftogaz Ukraina" zamiast 5 mld. zakupił 2.5 mld. metrów sześciennych gazu. Kontrakt zakłada, że klient zobowiązany jest zakupić nie mniej niż 80 proc. objętości przewidzianej w kontrakcie. W przeciwnym razie różnicę finansową między kontraktem a realnym odbiorem gazu pokrywa odbiorca. Biorąc pod uwagę cenę gazu dla Ukrainy (360 dol. za m. sześć.) kwota ta wyniesie 540 mln. dol. Jeśli NAK „Naftogaz Ukraina” do końca roku będzie odbierać 50 proc. zakontraktowanego gazu, roszczenia finansowe „Gazpromu” wzrosną do 2.7 mld. dol.

Według Igora Czerezowa, partnera firmy adwokackiej Astapov Lawyers, w przypadku postępowania sądowego szanse „Gazpromu" na otrzymanie odszkodowania są bardzo wysokie. „Kontrakt zakłada takie wyjście. Jeżeli „Neftogaz” nie udowodni, że nie mógł zakupić gazu ze względu na okoliczności, spowodowane siłą wyższą, to przegra sprawę” – podsumowuje Igor Czerezow. Członek komitetu rady najwyższej Ukrainy ds. energetyki, Siergiej Tułub, zauważa, „Nafotgaz” znalazł się w nieciekawej sytuacji. Teraz Ukraina we wszystkich swoich działaniach musi oglądać się na „Gazprom”. W przeciwnym razie zapłaci duże odszkodowanie”.

Wysokość rocznej kary dla „Naftogazu" może okazać się większa niż obiecane przez Unię Europejską kredyty na modernizację ukraińskiego systemu transportu gazu, o czym mówi deklaracja, podpisana 23 marca w Brukseli. Właśnie ten dokument, który wykluczył Rosję            z procesu modernizacji systemu transportu gazu, jest uważany za przyczynę zaostrzenia stosunków dwóch państw.

KK