Lekcja historii Juszczenki

Lekcja historii Juszczenki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Ukrainy, Wiktor Juszczenko, nie zaszczycił swoją obecnością święta z okazji rocznicy Bitwy Połtawskiej (zwycięstwo Rosjan nad Szwedami – przyp. red.), za to hucznie obchodził inne wydarzenie historyczne – "350-lecie zwycięstwa wojska kozackiego pod Konotopem". Bitwa pod Konotopem to teraz tzw. "główne zwycięstwo Ukraińców", główne, bo nad Rosjanami – nie może się z tym pogodzić gazeta "Izwiestia".
Najwięcej zwolenników to święto ma na Zachodniej Ukrainie – proprezydencka „Nasza Ukraina" organizuje w tym czasie pochody z płonącymi pochodniami. Na długo przed świętem pojawiły się billboardy ze scenami z bitwy pod Konotopem i podpisem, że w 1659 roku 30 tysięcy Kozaków rozgromiło 150 tysięcy Moskali. Tu gazeta „Izwiestia” komentuje, że stosunek ilościowy wojsk był trochę inny, a główne uderzenie nie należało do Kozaków, lecz do krymsko–tatarskiej konnicy, ale na co prawdziwym patriotom prawda historyczna… Gazeta dalej krytykuje, że obraz Petra Andrusiwa „Bój pod Konotopem” na wydanej z okazji święta karcie pocztowej „350 lat zwycięstwa nad Moskalami” jest banalny.
Ale Ukraina nie przejmuje się drwinami ze strony Rosji. Ukraiński bank właśnie wybił specjalną, okolicznościową monetę o wartości 10 hrywien. Gazeta „Izwiestia" kpi, że widocznie tylko tyle warte jest to zwycięstwo.
„Izwiestia" dalej wyszydziły ubiór – „jak na wiejskie wesele” – i przemówienie Juszczenki. Powiedział on, że Ukraińcy mogą poszczycić się swoją historią, a także, że „walka ma na celu jedno – zrzucić obce jarzmo, wybrać wolność dla narodu”. W tych słowach – według gazety „Izwiestia” - dała się wyczuć mętna, aluzja do stosunków ukraińsko-rosyjskich.

Zdaniem prezydenta Ukrainy, hetman Iwan Wyhowski był godnym poprzednikiem Iwana Mazepy. A Konotop to według niego „jedno z najbardziej znaczących zwycięstw ukraińskich wojsk". Obu hetmanów rosyjska historia uważa za zdrajców. Po przemówieniu Juszczenko udał się do cerkwi, gdzie odkupił swoje grzechy na mszy prowadzonej przez patriarchę niekanonicznej Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej, która zresztą jest z gatunku raskolników i jako jedyna zgodziła się wesprzeć Juszczenkę – pisze dziennik.

Gazeta ironicznie podsumowuje: „Marzeniem Juszczenki byłoby na wzór hetmana Wyhowskiego „wziąć lud za łby i za sobą powieść". Juszczenko, podobnie jak Wyhowski, chce zbliżyć Ukrainę do Polski. Wyhowski podpisał unię z Polską w bardzo wymownie brzmiącej miejscowości – w Gadziaczu (po polsku Hadziacz; unia ta nigdy nie weszła w życie – przyp. red.)”.

PP