Nick Clegg, lider Liberalnych Demokratów, jeszcze kilka dni był mało znany wyborcom. Teraz, dzięki zdecydowanej wygranej w debacie telewizyjnej z zeszłego tygodnia, jest jednym z najpopularniejszych liderów partii od czasów Winstona Churchilla.
Partia Clegga – Liberalni Demokraci – idzie łeb w łeb z Partią Pracy i Partią Konserwatywną. To dość niespotykane, bowiem ostatni raz te trzy partie były tak blisko siebie w kampanii wyborczej w roku 1920. - Coraz więcej ludzi ma nadzieję, że realne zmiany i sprawiedliwość są w Wielkiej Brytanii możliwe – mówił wczoraj Clegg.
Times/KS
Profesor Colin Rallings z Plymouth University, ekspert ds. wyborów, stwierdził, że zaskakujący wzrost popularności Liberałów wywarł ogromną presję na Partię Konserwatywną.
W ostatnim tygodniu Liberalni Demokraci zyskali 11 procent poparcia - dziś chce na nich głosować 29 procent Brytyjczyków. W tym samym czasie konserwatyści stracili 7 procent poparcia i dziś mogą liczyć na 33 procent głosów, a Partia Pracy straciła 2 procent głosów i cieszy się obecnie 30-procentowym poparciem.Times/KS