Izrael chciał sprzedać RPA głowice nuklearne

Izrael chciał sprzedać RPA głowice nuklearne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Brytyjski "Guardian" napisał w niedzielę, że ponad trzy dziesięciolecia temu Izrael oferował Republice Południowej Afryki sprzedaż głowic nuklearnych. W poniedziałek zdementowała to rzeczniczka izraelskiego prezydenta.
Brytyjski dziennik powołuje się na odtajnione dokumenty południowoamerykańskie i podkreśla, że po raz pierwszy ujawnione zostały pisemne dowody na to, że Izrael posiada broń nuklearną.

Oznaczone jako "ściśle tajne" protokoły spotkań wysokich rangą przedstawicieli władz obu krajów w 1975 roku wskazują, że ówczesny minister obrony RPA Pieter Willem Botha zwrócił się o głowice nuklearne, a Szimon Peres, wtedy minister obrony, obecnie prezydent Izraela, zaoferował takie głowice "w trzech rozmiarach".

"Guardian" informuje, że dokumenty te odkrył amerykański naukowiec Sasha Polakow-Suransky podczas zbierania materiałów do książki o bliskich stosunkach między Izraelem a RPA. Książka ta pt. "The Unspoken Alliance" ukazała się w USA w tym tygodniu.

Dokumenty te są dowodem - twierdzi brytyjski dziennik - że Izrael posiada broń nuklearną, choć z zasady ani tego nie potwierdza, ani nie dementuje.

"Guardian" napisał, że władze izraelskie próbowały powstrzymać rząd RPA przed odtajnieniem tych dokumentów na wniosek amerykańskiego naukowca. Polakow-Suransky pisze w swej książce, że na spotkaniu 31 marca 1975 roku przedstawiciele strony izraelskiej "formalnie zaoferowali sprzedanie Afryce Południowej pewnej liczby pocisków rakietowych Jerycho, zdolnych do przenoszenia głowic jądrowych".

Ówczesny szef sztabu sił Afryki Południowej, generał R.F. Armstrong natychmiast sporządził notatkę, w której wskazał na korzyści, jakie wynikałyby z pozyskania pocisków Jerycho, ale tylko pod warunkiem, że byłyby one wyposażone w głowice nuklearne.

4 czerwca 1975 roku Botha i Peres spotkali się w Zurychu. Projekt sprzedaży pocisków rakietowych miał już wtedy kryptonim "Chalet". "Guardian" pisze, powołując się na odtajniony protokół z tego spotkania, że Botha wyraził zainteresowanie "ograniczoną liczbą jednostek (projektu) Chalet, o ile dostępny będzie odpowiedni ładunek" (który pociski te miałyby przenosić).

Peres odpowiedział, że "odpowiedni ładunek jest dostępny w trzech rozmiarach". "Guardian" pisze, że eufemizm "trzy rozmiary" - w zestawieniu ze wspomnianą notatką Armstronga - mógł oznaczać tylko jedno - Afryka Południowa była zainteresowana pociskami Jerycho wyłącznie jako środkami przenoszenia broni nuklearnej.

Ostatecznie transakcji nie zawarto; dla strony południowoafrykańskiej przeszkodą były m.in. koszty - wskazuje "Guardian". Dodaje, że ostatecznie Afryka Południowa skonstruowała własną broń nuklearną, "być może z pomocą izraelską".

Rzeczniczka Peresa oświadczyła, że prezydent kategorycznie zaprzecza, jakoby w 1975 roku oferował głowice nuklearne Afryce Południowej. Dodała, że nigdy nie było takich negocjacji, o jakich pisze "Guardian".

PAP, im