Miasta zadłużone na spółkę

Miasta zadłużone na spółkę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Miasta do perfekcji opanowały sztukę obchodzenia zadłużenia. To sztuka, za którą przyjdzie nam słono zapłacić, jeżeli wielkie inwestycje nie okażą się tak intratne, jak to w roku wyborczym obiecywali nam samorządowi włodarze - ostrzega "Dziennik Gazeta Prawna".
Według informacji gazety, duże miasta robią, co mogą, żeby nie przekroczyć 60-proc. progu zadłużenia. Zakładają spółki, które biorą na siebie zobowiązania samorządów. Np. w Gdańsku długi firm komunalnych są już większe niż magistratu. A w ogóle, duże ośrodki, które inwestują na potęgę z myślą o Euro 2012, już dawno przekroczyły ustawową barierę zadłużenia, gdy zsumujemy długi samych miast i ich spółek. O ile w 2009 r. stolica Wielkopolski była winna około 780 mln zł, to dwadzieścia spółek, w których Poznań ma udziały, już 939 mln zł - akcentuje "DGP".

Sześćdziesięcioprocentowa bariera pękłaby też w Warszawie. W stolicy 28 spółek, których miasto jest jedynym właścicielem, ma dziś 1,1 mld długów. To około jednej piątej zobowiązań jakie ma wobec wierzycieli samo miasto. Z prognoz wynika, że zobowiązania m.in. Gdańska wyniosą w tym roku około 46 proc. dochodów, Poznania - 56,9 proc., a Wrocławia - 55,3 proc.