"Katyń to polityka. Nie spodziewajmy się przełomu"

"Katyń to polityka. Nie spodziewajmy się przełomu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Może nie być przełomu w sprawie Katynia. Dlatego że to kwestia polityczna - mówi "Polsce The Times" prof. Włodzimierz Marciniak z Polsko-Rosyjskiej Grupy do spraw Trudnych.
Zapowiadając w związku z wizytą w Polsce prezydenta Miedwiediewa prezentację wspólnej polsko-rosyjskiej książki "Białe plamy - czarne plamy" o spornych obszarach naszej najnowszej historii, rozmówca gazety podkreśla, że fakt, iż historycy polscy i rosyjscy właściwie już się w kwestii zbrodni katyńskiej nie różnią, nie wpływa bezpośrednio na działania państwa rosyjskiego. Pytany czy wizyta prezydenta Miedwiediewa może być jakimś istotnym krokiem w sprawie katyńskiej, prof. Marciniak odpowiada, że w sensie symbolicznym to nawet jakoś prawdopodobne. - Ale czym innym są jednak konkretne decyzje polityczne. Przecież śledztwo w sprawie Katynia zostało umorzone w 2004 roku przez rosyjskich śledczych. A przyczyniła się do tego między innymi prezydencka komisja ds. tajemnicy państwowej, na której czele stał właśnie wtedy mało jeszcze znany Dmitrij Miedwiediew - mówi prof. Marciniak.

- Oczywiście w Rosji sporo się już w tej kwestii zmieniło. Ale nawet jeśli weźmiemy pod uwagę tekst ostatniej rezolucji Dumy Państwowej w sprawie Katynia, to zobaczymy, że ta zbrodnia jest tam wiązana ze sprawą jeńców sowieckich w Polsce. A do tego pada sformułowanie, że polscy oficerowie zostali już "zrehabilitowani przez historię". W takim razie - należy rozumieć - nie potrzeba już żadnej rehabilitacji sądowej. Naprawdę - w kwestii śledztwa katyńskiego nie posunęliśmy się od 2004 roku, kiedy zostało umorzone, nawet o krok - podkreśla rozmówca gazety.