Watykan ryzykuje beatyfikację

Watykan ryzykuje beatyfikację

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rzadko w Kościele katolickim głos ludzi zostaje wysłuchany tak szybko - pisze w sobotę niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung", komentując zapowiedź beatyfikacji Jana Pawła II. Gazeta zauważa również, że polski papież zostanie uhonorowany przez swojego niemieckiego następcę, co interpretowane będzie jako "znak pojednania narodów".
">Santo subito!<, wołali ludzie na placu św. Piotra w Rzymie, gdy papież Jan Paweł II niesiony był do grobu w prostej dębowej trumnie. To życzenie ma się teraz spełnić. 1 maja papież Benedykt XVI beatyfikuje swojego poprzednika, sześć lat i 29 dni po jego śmierci 2 kwietnia 2005 r. Jeszcze nikt we współczesnym Kościele katolickim nie został tak szybko wyniesiony na ołtarze, nawet matka Teresa" - pisze bawarski dziennik.

"SZ" podkreśla, że zasługi Jana Pawła II nie budzą wątpliwości: "Jego pontyfikat trwał 26 lat, uskrzydlił on ruch wolnościowy, który na końcu okazał się silniejszy niż komunistyczny blok wschodni, aż do granic sił występował na rzecz wolności i sprawiedliwości, jako człowiek cierpiący dał godne podziwu świadectwo swej wiary". Według "Sueddeutsche Zeitung", ogłaszając beatyfikację Jana Pawła II Watykan bierze też jednak pod uwagę pewne ryzyko. Problematyczne jest to, że nie dokonano jeszcze oceny pontyfikatu nowego błogosławionego - pisze dziennik.

Dodaje, że Jan Paweł II twardą ręką występował przeciwko teologii wyzwolenia oraz przeciw teologowi Hansowi Kuengowi (w 1979 r. Kongregacja Nauki Wiary uznała, że Hans Kueng odszedł w swoich pismach od integralnej wiary katolickiej i dlatego nie może być uważany za teologa katolickiego ani nie może nauczać).

"Powoływał biskupów, jak wiedeński kardynał Hans Hermann Groer, któremu zarzucono molestowanie chłopców, był przychylny wobec Marciala Maciela, założyciela zgromadzenia Legion Chrystusa, który jako ksiądz spłodził kilkoro dzieci i dopuścił się molestowania seksualnego. A jeśli ujawnione zostanie coś, co postawi w złym świetle błogosławionego Karola?" - napisała "Sueddeutsche Zeitung". Jak ocenił dziennik, w Watykanie z pewnością przeanalizowano jednak takie scenariusze i najwyraźniej uznano, że ryzyko jest do przyjęcia.

PAP