Polska broń znów trafi za granicę

Polska broń znów trafi za granicę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bumar jest bliski zdobycia dużego zamówienia eksportowego do Indii. Kontrakt na sprzedaż wozów technicznych WZT-3 może mieć wartość 275 mln dolarów – donosi "Rzeczpospolita".
Hinduska prasa twierdzi, że decyzje w sprawie kontraktu na wozy z Bumaru już zapadły. Przedstawiciele fabryki czekają jednak na oficjalne potwierdzenie. - Jesteśmy ostrożni w komentowaniu takich rewelacji, bo biznes obronny nie lubi rozgłosu, a wiele wysiłku włożyliśmy w przygotowanie tej transakcji – komentuje Monika Koniecko, rzecznik Bumaru.

Edward Nowak, prezes Bumaru, zapowiada, że eksportowe przyspieszenie grupy to teraz strategiczny priorytet. Polskie spółki zmieniają też podejście do wymagań partnerów. Współpraca techniczna, kooperacja, dzielenie się produkcją to teraz normalne praktyki. W Indiach partnerem Bumaru jest koncern Beml i inne zbrojeniowe korporacje z Bangalore.

Bumar intensywnie promuje w Indiach transportery Rosomak. Z państwowym koncernem konkurują prywatne firmy. WB Electronics wciąż walczy o ogromny kontrakt na dostawę dla indyjskiej armii wojskowych systemów łączności. Zamówienie zostało wycenione na 100 mln euro. Swych sił na indyjskim rynku próbuje także Huta Stalowa Wola z pojazdami inżynieryjnymi do narzutowego minowania oraz AMZ Kutno, producent opancerzonych samochodów patrolowych Tur3 Iveco.

Zdaniem Andrzeja Kińskiego, redaktora naczelnego "Nowej Techniki Wojskowej", każdy kontrakt na eksport uzbrojenia to dobra wiadomość dla rodzimego przemysłu i armii. - Należy jeszcze energiczniej zabiegać o klientów w Ameryce Południowej, gdzie otworzyły się możliwości sprzedaży broni. Warto obudować naszą pozycje w Afryce Północnej, choćby w Libii, gdzie byliśmy obecni od wielu dekad – mówi Kiński.