Podwójnie zapłacimy za fotomapę Polski

Podwójnie zapłacimy za fotomapę Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ogłoszono dwa niezależne przetargi na niemal identyczną usługę – ujawnia "Dziennik Gazeta Prawna".

Ortofotomapy chcą mieć jednocześnie Agencja Restrukturyzacji i  Modernizacji Rolnictwa i Główny Urząd Geodezji i Kartografii. Każda z  instytucji przekonuje, że podwójny wydatek publicznych środków jest konieczny.

Zaledwie przed tygodniem swój przetarg rozstrzygnęła ARiMR i  specjalnie dla niej za 15 mln zł kraj obfotografują z samolotów dwa konsorcja. Główny geodeta kraju na swoją mapę przeznaczył zaś 10 mln zł, a zamówienie jest na ostatniej prostej przed rozstrzygnięciem. Co  więcej, zamówienie od geodety chcą zdobyć te same firmy, które startowały w przetargu organizowanym przez ARMiR.

"Nasza mapa będzie obejmowała m.in. miasta narażone na wystąpienie nadzwyczajnych zagrożeń dla mieszkańców, przedsiębiorców. Po wykonaniu stanie się częścią państwowego zasobu geodezyjnego i będzie wykorzystywana do usprawnienia planowania przestrzennego, katastru i  wielu innych funkcji" - wyjaśnia rzecznik GUGiK Jakub Giza.

Tymczasem ARMiR zamówienie swojej mapy tłumaczy m.in. koniecznością wynikającą z systemu dopłat bezpośrednich dla rolników. Przepisy prawa o  zamówieniach publicznych nie stoją na przeszkodzie, aby dwie państwowe instytucje zamówiły, a później użytkowały ten sam produkt. "Dzięki temu mogą się podzielić kosztami, a samo zamówienie można podzielić na części i nieco zmodyfikować" - mówi Agata Michałek-Budzicz, wykładowca z SGH, specjalizująca się w przetargach.