Wzruszające sceny na pogrzebie papieża Franciszka. Watykan pod gromem oklasków

Wzruszające sceny na pogrzebie papieża Franciszka. Watykan pod gromem oklasków

Papież Franciszek
Papież Franciszek Źródło: Shutterstock / Drop of Light
Pogrzeb papieża Franciszka rozpoczął się dzisiaj (26 kwietnia) o godzinie 10 na placu Świętego Piotra w Watykanie. Ceremonii pogrzebowej przewodniczył dziekan Kolegium Kardynalskiego kardynał Giovanni Battista Re.

Po zakończonej ceremonii pogrzebowej trumna z ciałem zmarłego papieża Franciszka zostanie przeniesiona do bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie, zgodnie z jego ostatnią wolą.

Wzruszające sceny w Watykanie. Stolica Apostolska wstrzymała oddech

Pożegnanie papieża Franciszka przebiegło w atmosferze nostalgii, symbolice przemijania i niezwykłej wzniosłości chwili. O ikoniczności ceremonii powiedziano już niemalże wszystko, jednakże sceny, które mogliśmy zobaczyć podczas pogrzebu, sprawiały, że łzy mimowolnie spływały po policzku.

Przejście z trumną przez całą bazylikę pomiędzy orszakiem kardynałów, odśpiewanie uroczystej pieśni, czy położenie Księgi Ewangelii na trumnie Franciszka przypominało nam o „oddechu przeszłości, która przeminęła”.

Tradycja ułożenia otwartej Księgi Ewangelii oraz postać kardynała Giovanni Battisty Re, szczególnie zapadła w pamięć Polakom. Kardynał ten przez lata był jednym z najbliższych współpracowników Jana Pawła II, na którego pogrzebie w sposób niemalże „magiczny” Księga Ewangelii zamknęła się, kończąc pewien piękny etap w historii Kościoła.

„Szedł drogą ofiarowania siebie” – wspomina kardynał Giovanni Battista Re

Podczas kazania na mszy pogrzebowej usłyszeliśmy, że gdy 13 marca 2013 roku kardynał Bergoglio został wybrany na głowę Stolicy Apostolskiej, miał za sobą lata życia zakonnego, ale również 21 lat posługi w archidiecezji Buenos Aires, gdzie przeszedł drogę od biskupa pomocniczego przez koadiutora, aż do arcybiskupa.

Decyzja o przyjęciu imienia „Franciszek” nie była przypadkowa i od razu wskazała ona na pewien „programowy styl kształtowania pontyfikatu”, wzorując się na świętym Franciszku z Asyżu, któremu papież Franciszek był wierny do ostatnich dni.

Kardynał Giovanni Battista Re podczas kazania wspomniał o ostatniej niedzieli papieża Franciszka, który mimo dramatycznego stanu zdrowia udzielił zebranym na placu Świętego Piotra błogosławieństwa, a następnie pozdrowił zebranych z Papamobile, w pewien symboliczny sposób żegnając się z wiernymi.

Mimo cierpienia i słabości ostatnich chwil, papież Franciszek postanowił iść drogą ofiarowania siebie (…) jak dobry pasterz, który umiłował swoje owce aż do oddania życia– wspominał kardynał Giovanni Battista Re.

Papież oddany ludziom. Płomienne kazanie nagrodzone brawami

W imieniu kolegium kardynałów kardynał Giovanni Battista Re wyraził podziękowanie dla wszystkich uczestników pogrzebu, zwłaszcza dla delegatów i przedstawicieli licznych zebranych krajów.

Wspominał, że wydarzenia takie jak dzisiejsze, gdzie mimo podziałów liczne narody potrafią spotkać się w jednym miejscu, przywodzą mu na myśl piękne słowa papieża Franciszka, aby „budować mosty, a nie mury”. Hasło to miało swoje pokrycie również podczas ceremonii pogrzebowej, chociażby podczas modlitwy wiernych odczytanej w wielu językach świata.

Kardynał Battista Re przytoczył również symboliczne słowa, którymi papież Franciszek zawsze kończył swoje wystąpienia: „Pamiętajcie, by się o mnie modlić”, do których odniósł się w następujących słowach.

Teraz drogi papieżu Franciszku prosimy, abyś to Ty modlił się za nami i prosimy, abyś z nieba pobłogosławił Kościół, Rzym i cały świat, jak zeszłej niedzieli uczyniłeś to z balkonu tej bazyliki – zaapelował do zmarłego Ojca Świętego, co spotkało się z gromkimi brawami zebranych.

Czytaj też:
Uroczystości pogrzebowe papieża Franciszka. [TRANSMISJA NA ŻYWO]
Czytaj też:
Plac Świętego Piotra prawie pełny. Wierni spędzili noc pod barierkami

Źródło: WPROST.pl