Franciszek zmarł niespodziewanie 21 kwietnia. Śmierć głowy Kościoła katolickiego oznacza konklawe, czyli zgromadzenie kardynałów, podczas którego ci wybierają nowego papieża. To wydarzenie niezwykle rzadkie – uzależnione od długości pontyfikatu danego lidera KK. W przypadku pierwszego jezuity na tym stanowisku – Jorge Mario Bergoglio – mowa o blisko 12 latach rządów (inny przykład to Jan Paweł II, czyli Karol Wojtyła – jego pontyfikat trwał prawie 27 lat). W środę 133 kardynałów (z 71 państw) spotka się na porannej mszy w bazylice świętego Piotra, której przewodniczył będzie dziekan Kolegium Kardynalskiego – kard. Giovanni Battista Re. Będą modlić się w intencji wyboru odpowiedniego na te czasy Ojca Świętego.
Przed rozpoczęciem dyskusji w Pałacu Watykańskim hierarchowie kościelni otrzymali egzemplarz raportu traktującego o 40 kandydatach. Napisała o tym stacja CNN. „W pigułce” przedstawia on ich poglądy – między innymi w sprawie wyświęcania kobiet na księży czy związków jednopłciowych.
Watykan. Konserwatywne środowiska chcą wpłynąć na wynik konklawe?
Choć z tezą tą wielu ekspertów się nie zgadza, to jednak w oczach opinii publicznej Franciszek zapamiętany zostanie jako „liberalny papież”. Pozostaje jednak pytanie, czy jego następca również będzie miał postępowe – jak na KK – poglądy. Według ustaleń Cable News Network broszury mogą wpłynąć na ostateczny wynik konklawe – kandydaci są tam przedstawieni ponoć dość „stronniczo”. Autorami opracowania są dziennikarze (z Wielkiej Brytanii i Ameryki) – osoby powiązane z mocno konserwatywnymi mediami.
Autorzy nie zgadzają się jednak z zarzutami ws. „stronniczości”. Twierdzą, że chcieli pozostać „bezstronni”, a to, co zawarli w opracowaniu, to po prostu „fakty”.
Dlaczego w ogóle stworzyli broszury? Wyjaśnili, że dzięki temu kardynałowie mogą „lepiej poznać” grono kandydatów. Wielu z nich nie zna ich osobiście albo niewiele o nich wiedzą. Czy kardynałowie mogą wziąć ze sobą otrzymane od katolickich dziennikarzy opracowania? Watykan w rozmowie z CNN przyznaje, że mogą zabrać do kaplicy to, co tylko chcą, więc także i „Raport Kolegium Kardynalskiego”.
Niespodziewana śmierć papieża Franciszka. Oto przyczyna zgonu
Papież Franciszek zmarł drugiego dnia świąt. Wcześniej przez kilka tygodni przebywał w Klinice Gemelli w Rzymie, gdzie doznał kryzysów oddechowych, z których udało mu się „wyjść z obronną ręką”. Wrócił do specjalnie urządzonego na jego powrót domu św. Marty, gdzie powoli wracał do aktywności zawodowych. Dzień po spotkaniu z wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych – Jamesem Davidem Vancem – nagle zmarł, choć jego stan był stosunkowo stabilny.
Stolica Apostolska poinformowała wkrótce, że przyczyną zgonu był udar mózgu, śpiączka i nieodwracalna niewydolność krążeniowa.
Czytaj też:
Rzym pod specjalnym nadzorem. Konklawe z bezprecedensowymi środkami bezpieczeństwaCzytaj też:
Larum w Watykanie. Główny kandydat na papieża poważnie chory