Już dzisiaj, w środę 7 maja, rozpoczyna się konklawe, w czasie którego zostanie wybrany następca papieża Franciszka. Jak podaje Vatican News, o godz. 10.00 w Bazylice Watykańskiej sprawowana będzie Msza św. „Pro eligendo Romano Pontifice”, czyli „O wybór Papieża”. O godz. 16:30 kardynałowie-elektorzy przejdą z Kaplicy Paulińskiej do Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie odbywa się proces wyboru zwierzchnika Kościoła katolickiego.
Aby wybór nowego papieża był ważny, konkretny kandydat musi otrzymać co najmniej „dwie trzecie głosów elektorów obecnych i głosujących, czyli co najmniej dwie trzecie faktycznie oddanych głosów”. Pierwsze głosowanie odbędzie się jeszcze dzisiaj.
Kto zostanie następcą Franciszka? „Profil nowego papieża jest wyraźnie nakreślony”
Ks. prof. Andrzej Kobyliński został zapytany, ile jest prawdy w spekulacjach, że kolejnym papieżem zostanie Franciszek II, a nie Benedykt XVII czy Jan Paweł III. – Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią o tym, że kolejny papież będzie kontynuatorem myśli Franciszka – powiedział w niedawnej rozmowie z „Wprost” filozof i kierownik Katedry Etyki UKSW w Warszawie.
– Zresztą Ojciec Święty sam o to zadbał. A jego doradcy publicznie mówili, że aby reformy Franciszka skutecznie wprowadzić w życie na wszystkich kontynentach, potrzeba kilku pontyfikatów. W ciągu 12 ostatnich lat, kiedy Franciszek stał na czele Kościoła katolickiego, doszło do radykalnej zmiany składu Kolegium Kardynalskiego, a papież mianował kardynałami tylko takich duchownych, którzy mają takie same poglądy jak on. I to właśnie ten skład będzie wkrótce wybierał kolejnego papieża – podkreślił nasz rozmówca.
– Dzisiaj Kolegium Kardynalskie to tak naprawdę „partia Franciszka”, która w ponad 80 proc. jest jednorodna doktrynalnie. A więc niezależnie od nazwiska, profil nowego papieża jest wyraźnie nakreślony. Symbolicznie będzie to więc Franciszek II – nawet jeśli przyjmie inne imię – i będzie kontynuował reformę, którą rozpoczął jego poprzednik – stwierdził filozof.
Kto nowym papieżem? Ekspert wskazał trzy nazwiska
Kto może zatem zostać następcą papieża Franciszka? Ks. prof. Andrzej Kobyliński wskazał trzy nazwiska.
– W grze jest kilka nazwisk, a szczególnie trzy: Mario Grech z Malty, Matteo Zuppi z Włoch i Luis Antoni Tagle z Filipin. Gdyby konklawe odbyło się dzisiaj, to walka rozegrałaby się właśnie między nimi. Wszyscy należą do „partii Franciszka” i są ze sobą zgodni w 100 proc., jeśli chodzi o poglądy i kierunek rozwoju Kościoła. Ale konklawe to też zagadka – powiedział nasz rozmówca.
Filozof odniósł się też do powiedzenia, że kto wchodzi na konklawe jako potencjalny papież, wychodzi jako kardynał. – Dzieje się tak dlatego, że ewentualni następcy nie deklarują oficjalnie woli kandydowania. W związku z tym niewiadomą pozostaje, czy ktoś, kto znajduje się na liście „papabile”, ma pragnienie, aby zostać kolejnym papieżem. Do tego dochodzą także kwestie prywatne, takie jak np. różne problemy zdrowotne, o których opinia publiczna nie ma świadomości. Biorąc pod uwagę te czynniki, przewidywanie, kto zostanie kolejnym papieżem, jest zawsze obarczone pewnym ryzykiem błędu – podsumowuje ekspert.
Czytaj też:
Rzym pod specjalnym nadzorem. Konklawe z bezprecedensowymi środkami bezpieczeństwaCzytaj też:
Ważny rytuał przed konklawe. Dotyczy nie tylko duchownych