Prostackie, wulgarne zachowanie prezydenta. Obraził ambasadora USA

Prostackie, wulgarne zachowanie prezydenta. Obraził ambasadora USA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rodrigo Duterte
Rodrigo Duterte Źródło: Wikimedia Commons
Prezydent Filipin Rodrigo Duterte nazwał amerykańskiego ambasadora "gejem, synem k...". Amerykańscy dyplomaci proszą go teraz o "doprecyzowanie swoich komentarzy".

Sprawę opisuje brytyjski "Guardian". Podczas swojego ostatniego wystąpienia publicznego Duterte miał uciec się do przekleństw i obraźliwych określeń. - Jak wiecie, walczę z ambasadorem sekretarza stanu Johna Kerry’ego; z jego gejem, synem k***. Wku*** mnie - powiedział prezydent Filipin. Dodawał, że Amerykanin "w czasie kampanii wtykał nos w nie swoje sprawy, gadając tu i tam, a nie powinien".

Duterte nie darzy ambasadora Stanów Zjednoczonych sympatią od czasu kampanii wyborczej. Philip Goldberg skrytykował go wówczas publicznie za skandaliczne komentarze dotyczące zgwałconej kobiety. Wówczas jeszcze kandydat na prezydenta rzucił, że sam "miał ochotę zgwałcić seksowną, australijską misjonarkę". Za swój komentarz został stanowczo potępiony zarówno przez Goldberga, jak i ambasadora Australii.

O kontrowersyjnym prezydencie Filipin mogliśmy usłyszeć już wcześniej, w związku z jego zapowiedziami dotyczącymi "zabijania przestępców". Rząd poinformował, że od czasu zaprzysiężenia zabito już ponad 400 dilerów narkotyków.

Departament Stanu USA wezwał filipińskiego charge d’affaires Patricka Chuasoto, aby wyjaśnić słowa Duterte. - Odbyliśmy rozmowę - mówiła rzecznik Waszyngtonu Elizabeth Trudeau. – Chcieliśmy lepiej zrozumieć wypowiedź prezydenta – dodała. – Sojusz Filipin z USA ma się dobrze – zapewniała.