Thae Yong Ho zniknął na początku miesiąca, zabierając ze sobą żonę i dzieci. Dyplomata pracował w placówce w Ealing, w zachodniej części Londynu. Jak zaznacza "Guardian", to pierwszy taki przypadek od 13 lat, kiedy to zostało otwarte przedstawicielstwo Korei Północnej.
Jednocześnie, Thae to najwyższy szczeblem urzędnik, który znalazł schronienie w Korei Południowej - podał Jeong Joon-hee, rzecznik tamtejszego ministerstwa. Jak wyjaśnił, dyplomata "miał dość i był zmęczony reżimem Kim Dzong Una", a zarazem miał pragnąć życia w liberalnym i demokratycznym kraju oraz martwił się o przyszłość swoich dzieci.
Co ciekawe, sam Thao został zatrudniony w Londynie, by śledzić uciekinierów z Korei Północnej, którzy znajdowali schronienie w stolicy Wielkiej Brytanii. Jak donoszą południowokoreańskie media, jego rolą była też obrona ojczyzny przed płynącą ze Zjednoczonego Królestwa krytyką spowodowaną nieprzestrzeganiem praw człowieka.