Zwłoki Yves'a Chandelona znaleziono 16 grudnia w jego samochodzie, który zaparkowany był nieopodal miejscowości Andenne w belgijskich Ardenach. To właśnie miejsce odnalezienia ciała wzbudziło najwięcej wątpliwości śledczych, ponieważ znajdowało się około 140 kilometrów od miejsca pracy mężczyzny – siedziby NATO w Capellen w Luksemburgu – oraz około 100 kilometrów od jego domu w mieście Tournai.
Yves Chandelon był głównym audytorem w Agencji Wsparcia i Zamówień NATO (NPSA – red.), gdzie odpowiadał za logistykę. Według medialnych doniesień mógł być również zaangażowany w badanie finansowania terroryzmu i prania pieniędzy.
Rodzina zmarłego początkowo odrzucała założenie o samobójstwie, jednak prokurator poinformował, że zmieniła zdanie, gdy przedstawiono jej członkom odręczny list pożegnalny znaleziony w aucie. – Nie możemy ujawnić szczegółów listu, ale możemy zdradzić, że sprawa powiązana jest z inwestycjami, które wspólnie z przyjaciółmi poczynił pan Chandelon, a które się nie powiodły. Rodzina nie była ich świadoma – przyznał prokurator Vincent Mack. Wyniki sekcji zwłok potwierdziły hipotezę o samobójstwie oraz wykluczyły obecność narkotyków w ciele denata. Mimo to, śledztwo jest w toku. Wśród kolejnych przeprowadzanych dowodów będzie m.in. ekspertyza grafologiczna znalezionego listu (rodzina stwierdziła, że został on napisany ręką Yves'a Chandelona- red.).