Zagraniczni dziennikarze pod lupą niemieckiego wywiadu. Inwigilacja miała się rozpocząć w latach 90.

Zagraniczni dziennikarze pod lupą niemieckiego wywiadu. Inwigilacja miała się rozpocząć w latach 90.

Prasa
PrasaŹródło:Fotolia / mitrija
Z informacji niemieckiego magazynu „Der Spiegel” wynika, że wywiad BND inwigilował wielu dziennikarzy z całego świata. Proceder miał trwać od końca lat 90. Doniesieniami są oburzone związki zawodowe dziennikarzy w Niemczech oraz organizacja Reporterzy bez Granic.

„Der Spiegel” powołuje się na informacje pochodzące z dokumentacji komisji parlamentarnej Bundestagu ds. działalności służb USA oraz Niemiec. Zdaniem dziennikarzy agenci BND mieli zainstalować podsłuchy na co najmniej 50 liniach telefonicznych. Pod ich kontrolą miało się znaleźć również wiele skrzynek poczty elektronicznej oraz faksów. Na liście inwigilowanych dziennikarzy znaleźli się m.in. korespondenci BBC oraz „New York Times” w Afganistanie czy pracownicy agencji Reutera przebywający w Nigerii, Pakistanie czy Afganistanie.

Doniesieniami „Spiegla” jest oburzona organizacja Reporterzy bez Granic, której przedstawiciele podkreślili, że podsłuchiwanie dziennikarzy jest elementem naruszania swobody wypowiedzi oraz wolności prasy. Wyjaśnień w tej sprawie od niemieckiego rządu domaga się Związek Zawodowy Dziennikarzy, który twierdzi, iż prawo do wolności wykonywania zawodu jest dla dziennikarzy kwestią najważniejszą i zasada ta nie powinna być w żaden sposób łamana, ponieważ jest to niezgodne z zasadami demokracji. Przedstawiciele niemieckiego wywiadu BND nie odnieśli się na razie do publikacji „Spiegla”.

Źródło: Deutsche Welle