„Pier****** się. Jestem fanem Millwall”. Kibic stawił opór terrorystom i został bohaterem na Wyspach

„Pier****** się. Jestem fanem Millwall”. Kibic stawił opór terrorystom i został bohaterem na Wyspach

Londyn, zamach z 3 czerwca 2017
Londyn, zamach z 3 czerwca 2017 Źródło: Newspix.pl / SWNS.com
47-letni Roy Larner, fan londyńskiego klubu piłkarskiego Millwall, został bohaterem mediów nad Tamizą po tym, jak przeciwstawił się terrorystom, którzy zaatakowali w sobotę wieczorem w okolicach London Bridge.

Brytyjskie media donoszą, że mężczyzna przebywał w sobotę wieczorem w londyńskim pubie Black and Blue, do którego wbiegli trzej terroryści, krzycząc „to dla Allaha”. Jak wynika z relacji jego przyjaciół, mężczyzna niewiele myśląc rzucił się z gołymi rękami na uzbrojonych napastników. Powstrzymując ich, umożliwił jednocześnie innym klientom pubu ucieczkę.

twitter

47-latek miał ruszyć na terrorystów, krzycząc: „Pier****** się. Jestem fanem Millwall”. Mimo że otrzymał liczne rany nożem, udało mu się powstrzymać na pewien czas napastników, dzięki czemu dziesiątki osób bezpiecznie opuściły bar. Na zdjęciach ze szpitala widać, że 47-latek został ranny m.in. w szyję, głowę, klatkę piersiową oraz w ręce.

twitter

Wdzięczni Brytyjczycy chcą, by Larner został wynagrodzony za swoje bohaterstwo. Pod petycją o przyznanie mu Krzyża Jerzego zebrano już setki podpisów. Przyjaciele 47-latka zorganizowali z kolei na portalu crowdfundingowym zbiórkę środków na pomoc w jego rekonwalescencji. 

Zamach w Londynie

Co najmniej 7 osób zginęło, a 48 zostało rannych w zamachu w Londynie z 3 czerwca. Sprawcy, kierujący vanem, wjechali w tłum ludzi na moście London Bridge, a później przemieścili się na Borough Market (mieści się tam sporo barów i restauracji), gdzie wyskoczyli z auta i zaczęli ranić nożami przypadkowe osoby. Wszyscy zidentyfikowani napastnicy zostali zlikwidowani przez policję. Policja ujawniła już tożsamość sprawców.

Czytaj też:
Policja ujawniła tożsamość trzeciego z zamachowców. To 22-letni syn Włoszki i Marokańczyka

Źródło: The Independent