Brytyjskie media donoszą, że mężczyzna przebywał w sobotę wieczorem w londyńskim pubie Black and Blue, do którego wbiegli trzej terroryści, krzycząc „to dla Allaha”. Jak wynika z relacji jego przyjaciół, mężczyzna niewiele myśląc rzucił się z gołymi rękami na uzbrojonych napastników. Powstrzymując ich, umożliwił jednocześnie innym klientom pubu ucieczkę.
47-latek miał ruszyć na terrorystów, krzycząc: „Pier****** się. Jestem fanem Millwall”. Mimo że otrzymał liczne rany nożem, udało mu się powstrzymać na pewien czas napastników, dzięki czemu dziesiątki osób bezpiecznie opuściły bar. Na zdjęciach ze szpitala widać, że 47-latek został ranny m.in. w szyję, głowę, klatkę piersiową oraz w ręce.
Wdzięczni Brytyjczycy chcą, by Larner został wynagrodzony za swoje bohaterstwo. Pod petycją o przyznanie mu Krzyża Jerzego zebrano już setki podpisów. Przyjaciele 47-latka zorganizowali z kolei na portalu crowdfundingowym zbiórkę środków na pomoc w jego rekonwalescencji.
Zamach w Londynie
Co najmniej 7 osób zginęło, a 48 zostało rannych w zamachu w Londynie z 3 czerwca. Sprawcy, kierujący vanem, wjechali w tłum ludzi na moście London Bridge, a później przemieścili się na Borough Market (mieści się tam sporo barów i restauracji), gdzie wyskoczyli z auta i zaczęli ranić nożami przypadkowe osoby. Wszyscy zidentyfikowani napastnicy zostali zlikwidowani przez policję. Policja ujawniła już tożsamość sprawców.
Czytaj też:
Policja ujawniła tożsamość trzeciego z zamachowców. To 22-letni syn Włoszki i Marokańczyka