Trump groził Korei Płn. „ogniem i furią”. W odpowiedzi usłyszał zapowiedź ataku na amerykańską wyspę

Trump groził Korei Płn. „ogniem i furią”. W odpowiedzi usłyszał zapowiedź ataku na amerykańską wyspę

Flagi USA i Korei Północnej
Flagi USA i Korei Północnej Źródło:Fotolia / agcreativelab
Zaledwie kilka godzin po wyjątkowo ostrych słowach prezydenta USA, który zapowiedział, że kolejne groźby pod adresem USA zakończą się „ogniem i furią”, reżim w Pjongjangu zapowiedział ostrzelanie amerykańskiej wyspy Guam. Co zrobi Trump?

Korea Północna zagroziła atakiem rakietowym na zamieszkaną przez 160 tys. ludzi wyspę na Pacyfiku, która stanowi terytorium zależne Stanów Zjednoczonych. Na Wyspie Guam zlokalizowane są także bazy lotnictwa i marynarki wojennej USA. Groźby przedstawiła północnokoreańska agencja prasowa. W komunikacie podkreślono, że atak zależy od wyłącznej woli przywódcy kraju Kim Dzong Una.

Co niepokoi w deklaracjach Pjongjangu najbardziej, to fakt, że zaledwie kilka godzin przed komunikatem prezydent USA Donald Trump wyraźnie przestrzegał: "Radzę Korei Północnej, by nie groziła więcej Stanom Zjednoczonym, bo inaczej spotka się z ogniem i furią jakich świat nigdy nie widział". Tym samym Koreańczycy z Północy wysłali światu jasny sygnał, że za nic mają słowa prezydenta USA i nie liczą się z konsekwencjami. Postawili także Donalda Trumpa w trudnej sytuacji.

Jak zachowa się teraz prezydent Stanów Zjednoczonych i czy spełni swoją groźbę? Z ostatniego sondażu CNN wynika, że aż połowa Amerykanów chce ataku na Koreę Północną.

Źródło: Reuters