Galeria:
Zaręczynowa sesja zdjęciowa księcia Harry'ego i Meghan Markle
List z potencjalnie groźną przesyłką został podrzucony w poniedziałek 19 lutego. Trafił do St. James’s Palace przy ulicy Pall Mall w Londynie. Książę Harry i Meghan Markle najedli się sporo strachu, jednak ochrona rodziny królewskiej szybko zajęła się zawartością nadesłanej koperty. Brytyjskie media otrzymały informację, że biały proszek był całkowicie niegroźny. Był to jednak gest, który dał do myślenia funkcjonariuszom dbającym o bezpieczeństwo pary. Krótko po tym incydencie książę Harry z narzeczoną wyjeżdżali na publiczne wystąpienie do Edynbura.
Rzecznik londyńskiej policji potwierdził, że trwa śledztwo w tej sprawie. – Substancja została poddana testom i ustalono, że nie jest groźna – zapewnił. – Oficerowie badają także groźby pojawiające się w korespondencji przychodzącej na adres St. James’s Palace – dodał. – Detektywi sprawdzają, kto nadesłał list z pogróżkami oraz czy ma on związek z białym proszkiem.
Obawy o bezpieczeństwo pary rosną wraz ze zbliżaniem się terminu ślubu. Ceremonia, która odbędzie się w St George's Chapel zaplanowana została na sobotę 19 maja.
Czytaj też:
Meghan Markle zerwie z brytyjską tradycją. „To przejaw zaangażowania w walkę o prawa kobiet”