Agencja Reutera przypomina, że prezydent USA Donald Trump i zachodni sojusznicy dyskutują o ewentualnych działaniach militarnych, mających na celu „ukaranie” prezydenta Syrii Baszara el-Asada, obarczanego odpowiedzialnością za atak gazowy na „zbuntowane miasto” Duma we wschodniej Gucie, które długo sprzeciwiało się rządowym siłom zbrojnym. Władze w Damaszku nie zgadzają się z tymi zarzutami.
Szokujące dane z raportu WHO
Światowa Organizacja Zdrowia potępiła incydent i przekazała, że ponad 500 osób z Dumy było leczonych z powodu objawów zatrucia gazem. „W szczególności pojawiły się objawy ciężkiego podrażnienia błon śluzowych, niewydolności oddechowej i zakłócenia ośrodkowego układu nerwowego” – podano w oświadczeniu.
– Wszyscy powinniśmy być oburzeni tymi okropnymi raportami i obrazami – powiedział Peter Salama, zastępca dyrektora generalnego WHO ds. gotowości na wypadek sytuacji kryzysowych. WHO żąda natychmiastowego, nieograniczonego dostępu do poszkodowanych, aby zapewnić im opiekę.
WHO poinformowała również, że zmarło ponad 70 osób ukrywających się w piwnicach we wschodniej Gucie. Stwierdzono, że 43 z tych zgonów było związanych z objawami związanymi z narażeniem na wysoce toksyczne chemikalia.
Nagła zmiana planów Trumpa
We wtorek 10 kwietnia pojawiła się informacja, że Donald Trump odwołał swój udział w Szczycie Ameryk w Limie. Prezydent USA zrezygnował z podróży do Ameryki Południowej, ponieważ chce osobiście nadzorować „amerykańską odpowiedź wobec Syrii”. Decyzja Trumpa ma związek z ostatnimi tragicznymi doniesieniami z Syrii. Organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) w niedzielę 8 kwietnia oskarżyła syryjskie władze o atak chemiczny na cywilów we wschodniej Gucie, w wyniku którego mogło zginąć nawet 60 osób.
Czytaj też:
Eurocontrol ostrzega linie lotnicze przed możliwością ataków rakietowych