Amerykańska agencja National Oceanic and Atmospheric Administration wydała ostrzeżenie dla Europy. Zdaniem ekspertów do wybrzeży naszego kontynentu zbliża się bowiem huragan Leslie. Żywioł ma najpierw uderzyć w portugalską wyspę Maderę, a następnie przenieść się na Półwysep Iberyjski. Przedstawiciele NOAA twierdzą, że na razie huragan jest oddalony od Europy o blisko 1000 kilometrów.
Choć eksperci zaliczyli Leslie do pierwszej kategorii na pięciostopniowej skali, może on spowodować poważne zniszczenia. Jak podaje BBC, spodziewana prędkość wiatru to nawet 130 km/h. Huragan przyniesie również ze sobą obfite opady deszczu. Amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC) poinformowało, że na Półwyspie Iberyjskim może spaść do 100 litrów wody na metr kwadratowy.
Meteorolodzy zwracają uwagę, że uderzenie sztormu o sile huraganu w kontynentalną Europę to wyjątkowe zjawisko. Według Erica Holthausa podobne zdarzenia nie miały miejsca od stuleci. Nie jest jednak wykluczone, że huragan po dotarciu do Europy odbije się od naszego kontynentu i przeniesie się nad Afrykę.
Czytaj też:
Huragan Michael uderzył w USA. Nie żyją co najmniej dwie osoby