Według danych holenderskiej Straży Przybrzeżnej, w wodzie znalazło się około 270 kontenerów z jednego z największych na świecie statków towarowych. W pobliżu niemieckiej wyspy Borkum ładunek wpadł do morza w wyniku bardzo silnego wiatru.
Jak podaje „The Local”, 21 kontenerów znalazło się na brzegu holenderskich wysp Terschelling i Vlieland. Kolejnych 10 pływało u wybrzeży Ameland i Schiermonnikoog. Zdjęcia zamieszczone w mediach społecznościowych pokazują poszukiwaczy skarbów, którzy podziwiają niecodzienny widok nad brzegiem morza. Zbierają zabawki, części samochodowe i ubrania. Wśród wyrzuconego na ląd towaru można było znaleźć nawet telewizory, ale ten sprzęt już prawdopodobnie nie będzie nadawał się do użytku.
Burmistrz wyspy Vlieland, Tineke Schokker powiedział, że władze nie mają nic przeciwko temu, by ludzie zbierali znalezione rzeczy i oczyszczali wyspę. – Przetworzenie tego kosztowałoby więcej niż jest razem warte. Poza tym, nie moglibyśmy pilnować plaży przez zbieraczami. Zaśmiecony jest cały teren – przyznał.
Holenderska Straż Przybrzeżna ostrzega statki przepływające w okolicy, by zwracały uwagę na pływające kontenery. Komunikat jest bardzo istotny, biorąc pod uwagę fakt, że w części pojemników znajdowały się niebezpieczne materiały.
Czytaj też:
Szokujące zachowania pasażerów w samolocie. Te zdjęcia nie są dla wrażliwych osób
Kontenery spadły ze statku do morza. Ludzie znajdują prawdziwe "skarby"