Polski misjonarz nie zginął w wypadku. Policja twierdzi, że został brutalnie zamordowany

Polski misjonarz nie zginął w wypadku. Policja twierdzi, że został brutalnie zamordowany

Ksiądz Stanisław Szczepanik
Ksiądz Stanisław Szczepanik Źródło:Misjonarze.pl
Miesiąc po śmierci księdza Stanisława Szczepanika na jaw wyszły nowe fakty w sprawie. Najnowsze ustalenia policji z Portoryko wskazują na to, że polski duchowny nie zginął w wyniku upadku na rowerze. Zdaniem śledczych kapłan padł ofiarą brutalnego morderstwa.

O śmierci ks. Stanisława Szczepanika poinformowało w sierpniu Zgromadzenie Księży Misjonarzy, do którego należał duchowny. Ks. Szczepanik miał 16 sierpnia ulec wypadkowi w Portoryko, zapaść w głęboką śpiączkę i umrzeć po dwóch dniach spędzonych w szpitalu. Chociaż początkowo informowano, że kapłan zmarł po upadku na rowerze, a bezpośrednią przyczyną zgonu był gwałtowny krwotok śródczaszkowy, to najnowsze ustalenia policji rzucają całkowicie nowe światło na sprawę.

Jak podaje serwis Il Sismografo, według funkcjonariuszy ks. Szczepanik został brutalnie zamordowany przez jedną lub kilka osób. – Ostateczne wyniki autopsji wskazują na to, że było to morderstwo – przyznał Gilvic de Jesús Carmona, rzecznik parafii La Milagrosa w Ponce. Carmona dodał, że sekcja zwłok wykazała liczne oraz głębokie rany na ciele misjonarza, które na pewno nie powstały podczas upadku. Doniesienia te potwierdziła prokuratura dystryktu Ponce.

Kim był ks. Stanisław Szczepanik?

Ks. Stanisław Szczepanik urodził się w 1956 roku w Smarżowie. Pracował jako wikary i katecheta w Witoszynie i Grodkowie, po czym wyjechał za granicę. Był misjonarzem w Zairze, na Haiti, Dominikanie, oraz w Portoryko. Wierni z Portoryko wspominają go z sentymentem nie tylko ze względu na pracę duszpasterską ale również pomocą udzieloną mieszkańcom po przejściu huraganu Maria w 2017 roku.

Czytaj też:
Dziadek zastrzelił 6-letniego wnuka, potem popełnił samobójstwo? „Był naszym światem”

Źródło: Il Sismografo, misjonarze.pl