W październiku 2019 roku w pociągu kursującym między miejscowościami St. Gallen a Lucerną w Szwajcarii jeden z pasażerów zostawił worek wypełniony sztabkami złota o łącznej wadze ponad 3,5 kilograma. Wartość znaleziska jest szacowana na blisko 191 tys. dolarów, a więc nieco ponad 750 tys. złotych. Lokalna policja próbowała znaleźć właściciela zaginionego "bagażu", jednak wszystkie podjęte próby okazały się bezskuteczne. W związku z tym, śledczy postanowili podać informację o poszukiwaniach do wiadomości publicznej. Właściciel zguby ma pięć lat na zgłoszenie się na policję, aby odzyskać zagubione złoto. Na chwilę obecną nie wiadomo, w jaki sposób szwajcarskie służby mają zamiar zweryfikować, czy zgłosił się do nich faktyczny posiadacz sztabek.
Nie jest to pierwsze tego typu zdarzenie. Jak przypomina „The Guardian”, trzy lata temu służby z Genewy znalazły banknoty o wartości 500 euro, które były wciśnięte w ściany toalet w trzech restauracjach praz w banku. Banknoty były podzielone na trzy części, a ich wcześniejsza wartość to dziesiątki tysięcy euro. Choć od sprawy minęły trzy lata, nadal nie udało się odnaleźć właściciela fortuny, ani ustalić, dlaczego pieniądze zostały zniszczone.
Czytaj też:
Polacy wracają do pociągów. PKP Intercity: Ruch trzy razy większy niż przed miesiącem